Pięściarz Tymex Boxing Promotion rozpoczął profesjonalną karierę w marcu 2020 roku i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w ciągu 12 miesięcy zapisze na swoim koncie 5 wygranych. Warunkiem jest sukces w pojedynku z Damianem Stanisławskim, który również miał serię 4 zwycięstw, a pierwszą porażkę poniósł w walce z kolegą klubowym Kamila Kuździenia z Tymexu - Stanisławem Gibadło.
- Stasiek Gibadło technicznie zdeklasował rywala. To była naprawdę ładna walka. Natomiast mój sposób na pokonanie Damiana Stanisławskiego zobaczą wszyscy już 13 marca - powiedział Kamil Kuździeń.
Na tej samej gali wystąpi także Stanisław Gibadło, a jego przeciwnikiem będzie Holender Melvin Wassing. Promotor i szef Tymexu Mariusz Grabowski lubi bezpośrednie pojedynki swoich zawodników, więc może za jakiś czas dojdzie także do starcia częstochowianina Kuździenia z żołnierzem zawodowym Gibadło.
ZOBACZ WIDEO: MMA. KSW czuje oddech konkurencji. Wojsław Rysiewski zabrał głos
- Cieszę się, że wracam na ring w Dzierżoniowie, gdzie debiutowałem w gronie profesjonalistów. Cel jest tylko jeden - kolejne zwycięstwo. Z walki na walkę boksuję coraz lepiej, a progres będzie jeszcze bardziej widoczny. Najlepsza była ostatnia, grudniowa walka z Bartoszem Głowackim. Szkoda, że we wcześniejszym pojedynku z Kacprem Salaburą z powodu kontuzji nie mogłem tak pracować na nogach, jak założyliśmy sobie z trenerami. A teraz byle zdrowie było. Jadę po swoje na Dolny Śląsk - zapewnił "Kundzia".
Zwycięstwo z Kacprem Salaburą było swego rodzaju rewanżem Kamila Kuździenia za porażkę z tym rywalem innego zawodnika Tymex Boxing Promotion - Oskara Kapczyńskiego. To kolejny kandydat do bardzo ciekawych wewnętrznych bojów w ekipie Tymexu.
- Przeciwko Salaburze boksowałem z naderwanym rozcięgnem podeszwowym. Musiałem z konieczności wchodzić w półdystans. Najważniejsze, że wygrałem tę walkę i 3 pozostałe. Jestem bardzo zadowolony, także dlatego, że większość założeń zostało zrealizowanych. Pierwszy rok w boksie zawodowym mogę zapisać na duży plus - uważa 2-krotny brązowy medalista Młodzieżowych Mistrzostw Polski.
Kamil Kuździeń to jeden z trzech częstochowskich bokserów w ekipie Mariusza i Marcela Grabowskich oraz Mariusza Konieczyńskiego. Dwaj pozostali to doświadczeni Robert Parzęczewski oraz Marcin Siwy.
- Jak wejdzie cios to wejdzie bez żadnej "podpałki". Mam nadzieję, że Damian solidnie trenuje. Ja będę na pewno bardzo dobrze przygotowany - zapewnił.
W głównych walkach gali Tymex Boxing Night 16 w Dzierżoniowie boksować będą Międzynarodowy Mistrz Polski wagi lekkiej Damian Wrzesiński i była Mistrzyni Świata WBO w superpiórkowej oraz Mistrzyni Europy kategorii lekkiej Ewa Brodnicka. Rywalem "Wrzosa" będzie Meksykanin Julio Barraza, a Ewy Brodnickiej - Bułgarka Milena Koleva, która walczyła - choć bez powodzenia - o Mistrzostwo Świata.
W innych pojedynkach Łukasz Maciec zmierzy się z Nikaraguańczykiem Pablo Mendozą a Michał Leśniak z mieszkającym w Hiszpanii Ekwadorczykiem Rodrigo Labre.
Zobacz także: Nokaut roku?! Chwile grozy w Las Vegas. Oscar Valdez nowym mistrzem świata
Zobacz także: UFC Vegas 19. Znowu to zrobił! Potworny nokaut "Czarnej Bestii" w walce wieczoru [WIDEO]