Potężnie zbudowany Rosjanin (ponad 200 cm wzrostu i 135 kg wagi) mierzył się z reprezentantem Trynidadu i Tobago, Kertsonem Manswellem. Pojedynek zakontraktowano na osiem rund, ale zakończył się już w trzeciej. Pięściarz z Ameryki Środkowej w zasadzie nie podjął walki, a jego postawę można określić jako oczekiwanie na egzekucję.
Po drugim nokdaunie Manswell sprawiał wrażenie pogodzonego z porażką i sędzia ringowy przerwał jego męki. W ten sposób Aleksander Ustinow odniósł 26. zwycięstwo w zawodowej karierze (20. przed czasem) i wciąż jest niepokonany. Jego oponent przegrał natomiast po raz piąty.
Kolejna konfrontacja toczyła się w wadze junior ciężkiej i była przewidziana na dwanaście rund. Były mistrz świata organizacji WBO Ola Afolabi skrzyżował rękawice z doświadczonym 36-letnim Walerym Brudowem. I tym razem starcie miało jednostronny przebieg. Bokser z Pskowa trzykrotnie znalazł się na deskach, po raz ostatni w piątej odsłonie. Ten nokdaun miał miejsce tuż przed gongiem, ale Rosjanin - zamroczony i zalany krwią - ledwo stał na nogach. Arbiter postanowił zatem przerwać pojedynek i Brytyjczyk triumfował przez TKO.
Afolabi zanotował w sobotę 19. zwycięstwo w zawodowej karierze (9. przed czasem). Brudow przegrał po raz czwarty w 43. potyczce.