Kolejną dobę trwa inwazja Rosji na Ukrainę. Prezydent Władimir Putin wydał rozkaz przeprowadzenia operacji wojskowej w Donbasie, ale zaatakowano również strategiczne miejsca w innych częściach kraju. Rosjanie nie ukrywają, że chcą zająć Kijów. Na Ukrainie zginęło już blisko 400 cywilów. Działania wojenne Rosjan wywołały oburzenie na całym świecie.
Na Rosję nałożone zostały sankcje polityczne, ekonomiczne oraz sportowe. Decyzję o wykluczeniu reprezentacji oraz klubów z tego kraju ze wszystkich rozgrywek międzynarodowych podjęły FIFA i UEFA. Z takim samym rozporządzeniem zwleka jednak Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS).
Sprawy w swoje ręce postanowił wziąć sponsor zawodów PŚ w biegach narciarskich w Drammen i Oslo. Mowa o norweskiej firmie Coop, która przygotowała specjalne rozwiązanie, mające zniechęcić rosyjskich sportowców do startu.
ZOBACZ WIDEO: Sporty zimowe nie są domeną Polaków? "Często nie mamy warunków, żeby trenować"
Logo tej firmy na plastronach zawodników będzie miało ukraińskie barwy narodowe. - Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy. Mamy nadzieję, że to wystarczy, by Rosjan zabrakło na starcie, jeśli FIS nie wykluczy ich z rywalizacji - powiedział serwisowi "VG" Bjorn Takle Fris, dyrektor ds. komunikacji w Coop Norway.
Sponsor nie jest usatysfakcjonowany, że FIS zwleka z decyzją o wykluczeniu rosyjskich sportowców z rywalizacji w Pucharze Świata w biegach narciarskich..
- Daliśmy FIS jasne wytyczne dotyczące tego, w co wierzymy. Muszą odpowiedzieć natychmiast. W sympatii i solidarności z Ukrainą nie możemy zaakceptować tego, że rosyjska drużyna będzie brała udział w zawodach - dodał dyrektor.
Wiele wskazuje jednak na to, że FIS wkrótce podejmie decyzję o wykluczeniu rosyjskich sportowców ze wszystkich zawodów rozgrywanych pod egidą tej organizacji.
Czytaj także:
Granerud stawia ultimatum FIS!
Policzek dla Putina i Łukaszenki. Rosja i Białoruś wyrzucone z mistrzostw świata
