Kolejną dobę trwa inwazja Rosji na Ukrainę. Prezydent Władimir Putin wydał rozkaz przeprowadzenia operacji wojskowej w Donbasie, ale zaatakowano również strategiczne miejsca w innych częściach kraju. Rosjanie nie ukrywają, że chcą zająć Kijów. Na Ukrainie zginęło już blisko 400 cywilów. Działania wojenne Rosjan wywołały oburzenie na całym świecie.
Coraz więcej federacji wyciąga konsekwencje wobec rosyjskich i białoruskich sportowców. Dla przykładu FIFA i UEFA wykluczyły reprezentację tego kraju z rozgrywek. Póki co nie zareagowała Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS).
Jej bierność w mediach społecznościowych skrytykował dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski. Uważa on, że za brakiem radykalnej decyzji stoi dyrektor PŚ w skokach Sandro Pertile.
ZOBACZ WIDEO: Sporty zimowe nie są domeną Polaków? "Często nie mamy warunków, żeby trenować"
"Stosunek Waltera Hofera do sytuacji na Ukrainie znam i wiem, że za jego czasów nie byłoby takiego cyrku. Sandro Pertile to safanduła i człowiek, który niweczy wszystko, co było przez dwie dekady budowane. Tik, tok. Jeszcze możecie podjąć dobrą decyzję, szacunek już straciliście" - napisał na Twitterze Szkolnikowski.
Wiele wskazuje jednak na to, że Rosjanie już wkrótce zostaną zawieszeni przez FIS. Oznaczałoby to dla nich koniec tegorocznego sezonu.
Stosunek Waltera Hofera do sytuacji na Ukrainie znam i wiem, że za jego czasów nie byłoby takiego cyrku. Sandro Pertile to safanduła i człowiek, który niweczy wszystko, co było przez dwie dekady budowane. Tik, tok. Jeszcze możecie podjąć dobrą decyzję, szacunek już straciliście
— Marek Szkolnikowski (@mszkolnikowski) February 28, 2022
Czytaj także:
Granerud stawia ultimatum FIS!
Policzek dla Putina i Łukaszenki. Rosja i Białoruś wyrzucone z mistrzostw świata