Zwycięstwo Jessici Diggins w Lillehammer. Odległe miejsce Justyny Kowalczyk

PAP / PAP/Grzegorz Momot
PAP / PAP/Grzegorz Momot

Justyna Kowalczyk zajęła 53. miejsce w biegu na 5 km stylem dowolnym w Lillehammer i nie zdobyła punktów PŚ. Dla Polki był to jedyny w tym sezonie pełny start w technice łyżwowej. Drugi etap mini Touru w Norwegii wygrała Jessica Diggins.

[tag=4144]

Kowalczyk[/tag] była w pewnym sensie zmuszona do udziału w sobotniej konkurencji - aby wystartować w niedzielnym biegu na 10 kilometrów stylem klasycznym na dochodzenie musiała ukończyć wszystkie wcześniejsze etapy Touru w Lillehammer. Do rywalizacji na 5 kilometrów "łyżwą" przystąpiła praktycznie bez treningów stylu dowolnego, w związku z czym już wcześniej było wiadomo, że szans na dobry wynik tym razem nie ma.

Polka rozpoczęła przyzwoicie, gdyż na pierwszych punktach pomiarowych nie miała wielkich strat do liderek. W drugiej części dystansu, gdy zawodniczki pokonywały odcinki prowadzące w dół na stadion, poniosła jednak dalsze znaczne straty. W momencie gdy przekroczyła linię mety plasowała się pod koniec trzeciej dziesiątki i już w tym momencie było wiadomo, że nie zdobędzie pucharowych punktów, gdyż na trasie była jeszcze cała czołówka. Ostatecznie zajęła pięćdziesiąte trzecie miejsce.

W tym sezonie Kowalczyk nie pobiegnie już w żadnej konkurencji wyłącznie w stylu dowolnym. W lutym czeka ją jednak skiathlon w Pjongczang, gdzie połowę dystansu także będzie musiała pokonać techniką łyżwową.

Niespodziewane zwycięstwo odniosła Jessica Diggins. Amerykanka pokonała wszystkie faworyzowane Norweżki. To jej drugi triumf w karierze w zawodach Pucharu Świata - wcześniej najlepsza była w Toblach podczas ubiegłorocznego Tour de Ski. Co ciekawe, także we Włoszech Diggins wygrała bieg na 5 kilometrów stylem dowolnym, co oznacza, że staje się w nim prawdziwą specjalistką od odnoszenia sukcesów.

W czołowej dziesiątce znalazło się aż sześć Norweżek, ale mimo to gospodarze mogą mieć niedosyt, gdyż nie udało im się odnieść zwycięstwa. Obok Amerykanki na podium stanęły Heidi Weng i Marit Bjoergen. Dla Weng, liderki Lillehammer Tour, drugi etap potoczył się o tyle dobrze, że powiększyła przewagę nad najgroźniejszymi rywalkami w klasyfikacji generalnej imprezy.

Oprócz Justyny Kowalczyk na starcie stanęły jeszcze dwie Polki. Martyna Galewicz i Urszula Łętocha zajęły dwa ostatnie miejsca.

Wyniki biegu na 5 kilometrów stylem dowolnym:

MiejsceZawodniczkaKrajCzas
1 Jessica Diggins USA 12:40,3
2 Heidi Weng Norwegia +4,8
3 Marit Bjoergen Norwegia +15,8
4 Astrid Jacobsen Norwegia +16,4
5 Ingvild Flugstad Oestberg Norwegia +17,2
6 Krista Parmakoski Finlandia +26,9
7 Julia Czekaliewa Rosja +27,7
8 Ragnhild Haga Norwegia +31,2
9 Kari Oeyre Slind Norwegia +32,0
10 Laura Mononen Finlandia +36,1
53 Justyna Kowalczyk Polska +1:20,3
75 Martyna Galewicz Polska +2:11,4
76 Urszula Łętocha Polska +2:32,9
Komentarze (16)
avatar
Jan Jurasz
4.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
1m20 sek to na 5 km pani Justyno na taki komfort treningowy jak ma pani to katastrofa. 
avatar
galaxxy
3.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Od 2009 roku w którym Justyna Kowalczyk pokazała że można dojść do wysokiego poziomu, nie zrobiono nic aby biegi narciarskie mężczyzn, kobiet były choć o poziom wyżej niż do te pory. Dramat. Ce Czytaj całość
avatar
RafaCaro
3.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiesław Cempa trenerem i wszystko jasne , tak samo niszczył kariere Paulinki Maciuszek czy Sylwii Jaśkowiec dopiero bez niego pokazały swój potencjał. 
avatar
LoveDelpo
3.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
2 ostatnie miejsca, i 2 polki, co za żenada.
Brawo Jessica. 
xavi
3.12.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trochę żałosne jest to - graniczące z pewnością - przekonanie co po niektórych, że tylko Norweżki kombinują, a reszta stawki jest kryształowa czysta. A jutro podium może być w całości norweskie Czytaj całość