- Były momenty, że ukradkiem obserwowałam ulicę prze okno i zaczęłam się bać wychodzić z domu, oglądałam się bez przerwy za siebie. Cała sytuacja zaczynała wpływać na moją formę psychiczną - zeznawała przed szwedzkim sądem Frida Karlsson. Proces w sprawie nękania zawodniczki przez 65-letniego mężczyznę rozpoczął się w środę.
Przeciwko stalkerowi zgromadzono bardzo duży materiał dowodowy. Policja w jego telefonie odkryła około 7300 zdjęć biegaczki, a także ślady po 200 wysłanych do niej wiadomościach tekstowych i takiej samej liczbie połączeń.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska siatkarka zaskoczyła. W takiej stylizacji jej nie widzieliście
Na tym jednak nie koniec. Mężczyzna był widywany w pobliżu miejsca zamieszkania Karlsson. Regularnie pojawiał się też na jej treningach i zawodach. Zaczął ją nękać półtora roku temu.
W październiku ubiegłego roku kupił nawet bilety lotnicze na Wyspy Kanaryjskie, gdzie zorganizowano zgrupowanie reprezentacji Szwecji. Ostatecznie nie wsiadł do samolotu, o czym nie omieszkał poinformować swojej ofiary.
"Kochanie, niestety nie dojadę do Ciebie na Teneryfę ponieważ nie zdążyłem na samolot" - napisał do Karlsson.
Mężczyzna twierdzi, że zakochał się w biegaczce "od pierwszego wejrzenia". Co więcej, jest pewny, że odwzajemnia ona jego uczucia. - Czuję, że nie jestem dla nie obojętny, o czym świadczy, że napisała o mnie w mediach społecznościowych. To przecież wyraźnie świadczy o miłości - mówił w trakcie procesu.
Dodajmy, że 25-letnia Karlsson należy do ścisłej światowej czołówki biegaczek narciarskich. Podczas tegorocznych mistrzostw świata w Trondheim zdobyła dwa złote medale - indywidualnie na dystansie 50 km i w sztafecie.
W trakcie dotychczasowej kariery zgromadziła ich aż 13. Dorzuciła do tego również brąz igrzysk olimpijskich w Pekinie. W sezonie 2022/2023 wygrała prestiżowy cykl Tour de Ski.