Marit Bjoergen najlepsza w Gaellivare, Justyna Kowalczyk dwudziesta siódma

Marit Bjoergen nie dała rywalkom większych szans i wygrała bieg na 10 kilometrów stylem dowolnym w Gaellivare inaugurujący Puchar Świata. Justyna Kowalczyk zajęła dwudzieste siódme miejsce.

Zarówno Justyna Kowalczyk, jak i trener Aleksander Wierietielny, zapowiadali przed sezonem, że podobnie jak w poprzednich latach nie należy spodziewać się znakomitego otwarcia sezonu w jej wykonaniu. W Gaellivare Polka walczyła dotąd głównie o miejsce co najwyżej w połowie czołowej dziesiątki, w związku z czym szkoleniowiec nie ukrywał, że powtórka takiego rezultatu będzie dobrym wynikiem, gdyż jego podopiecznej nie sprzyja szczególnie ani trasa w szwedzkiej miejscowości, ani też konkurencja jaka jest tam rozgrywana.

Mimo ostrożnych zapowiedzi trzeba jednak przyznać, że pierwszy bieg w nowej edycji Pucharu Świata był dla Kowalczyk nieudany. Początkowo Polka plasowała się w drugiej dziesiątce, następnie została doścignięta przez startującą minutę później Marit Bjoergen i ostatecznie sklasyfikowana została na dwudziestym siódmym miejscu. Do zwycięskiej Norweżki Polka straciła przeszło minutę i dwadzieścia trzy sekundy. Okazja do rehabilitacji już w niedzielę, gdy w Gaellivare rozegrana zostanie sztafeta, w której Kowalczyk z pewnością pobiegnie na zmianie w swym ulubionym stylu klasycznym.

Po słabszym początku sezonu szybko pozbierała się tymczasem wspomniana Bjoergen. Jeszcze tydzień temu Norweżka nie błyszczała w krajowym otwarciu sezonu w Beitostoelen, gdyż nadal była osłabiona po zatruciu, którego doznała na zgrupowaniu w Val Senales. W Gaellivare Bjoergen była już jednak w pełni sił i po raz kolejny nie dała rywalkom większych szans. Norweżka prowadziła na wszystkich punktach pomiaru czasu i na mecie triumfowała z przewagą przeszło dwunastu sekund nad Therese Johaug, z którą przed tygodnie dwukrotnie przegrywała.

Na podium zabrakło Szwedek. Najlepsza z reprezentantek gospodarzy, Charlotte Kalla, była dopiero czwarta i nieco rozczarowała publiczność liczącą nawet na wygraną swojej idolki. Pozytywnie zaskoczyła za to Lisa Larsen, dla której siódme miejsce jest najlepszym wynikiem w karierze. Znakomitą formę zaprezentowały Amerykanki. Na najniższym podium stanęła Kikkan Randall, a na piątej pozycji sklasyfikowana została Holly Brooks.

Oprócz Justyny Kowalczyk na starcie stanęły jeszcze dwie Polki. Początek dystansu był bardzo udany dla Sylwii Jaśkowiec, która plasowała się w drugiej dziesiątce i walczyła o punkty Pucharu Świata. Niestety, wraz z kolejnymi kilometrami było już gorzej i na mecie 26-letnia zawodniczka była czterdziesta czwarta. Na starcie stanęła też Paulina Maciuszek, która już wcześniej nie ukrywała, że nie przepada za pełną zjazdów i zakrętów trasą w Gaellivare. Efekt był więc taki, że Polka miała pięćdziesiąty czwarty czas.

W niedzielę o 10:15 rozpocznie się bieg sztafetowy 4x5 km. Oprócz wspomnianych Kowalczyk, Jaśkowiec i Maciuszek w składzie naszego zespołu ma znaleźć się Kornelia Kubińska.

MiejsceZawodniczkaKrajCzas
1 Marit Bjoergen Norwegia 22:31,8
2 Therese Johaug Norwegia +12,6
3 Kikkan Randall USA +25,9
4 Charlotte Kalla Szwecja +26,9
5 Holly Brooks USA +28,5
6 Vibeke Skofterud Norwegia +32,9
7 Lisa Larsen Szwecja +41,4
8 Martine Ek Hagen Norwegia +42,0
9 Julia Czekaliewa Rosja +46,5
10 Natalia Korosteliewa Rosja +56,0
27 Justyna Kowalczyk Polska +1:23,5
44 Sylwia Jaśkowiec Polska +1:45,8
54 Paulina Maciuszek Polska +2:07,5
Komentarze (83)
avatar
asia88
25.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
przykro to było dziś oglądać ;-( 
avatar
Pottermaniack
25.11.2012
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Co do Marit, to śmieszne jest używanie argumentu, że "bierze koks", a wychwalanie Therese, jak obie biorą, to obie "koksują". Obie przyjmują leki na astmę, więc nie powinno się odpuszczać Johau Czytaj całość
avatar
salvo
24.11.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Theresita to taki szczypioreczek i "siła małej" jak u Errani a urodą powala jak Ivanović czy Szarapcia 
avatar
salvo
24.11.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bjoergen jak Serena: jest silna i na sile sie opiera, ale kiedyś przyjdzie taki moment że no nie pobiegnie już szybciej tak jak Serena - przychodzi moment, że no nie uderzy już silniej i jakiś Czytaj całość
avatar
salvo
24.11.2012
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
dla mnie Marit to taka tenisowa Serena - mogłaby dać sobie już spokój i dać szanse młodszym rodaczkom