"Wielkość i struktura obciążeń treningowych biegaczek narciarskich na tle ewolucji techniki biegu" - tak brzmi tytuł pracy Kowalczyk, która przecież o biegach wie chyba wszystko, skoro od kilku sezonów jest najlepsza na świecie.
- Będę starała się przeanalizować, co tak naprawdę zmieniło się w obciążeniach treningowych po wprowadzeniu do biegów narciarskich techniki łyżwowej. Postaram się też przedstawić różnicę pomiędzy obciążeniami treningowymi osób mogących stawać na podium, a tak zwanych zawodników na średnim poziomie. Te różnice są bardzo duże. A ja będę starała się udowodnić, jak ważny jest trening siłowy. To właśnie w nim tkwią spore rezerwy - powiedziała Kowalczyk na łamach Faktu. Do tytułu doktora jest jeszcze daleka droga, prawdopodobnie dopiero po igrzyskach w Soczi polska biegaczka będzie się bronić.
Źródło: Fakt.