Iivo Niskanen od lat należy do grona najlepszych biegaczy narciarskich świata. Doświadczony, 33-letni już zawodnik w trwającym sezonie PŚ w biegach narciarskich jako jeden z trzech zawodników był w stanie nawiązać walkę z Norwegami i wygrać zawody. Dokonał tego dwukrotnie, triumfując w biegach na 10 km stylem klasycznym.
Fin znajdował się również w gronie faworytów w rywalizacji na dystansach podczas mistrzostw świata w Trondheim. Niskanen będzie jednak zmuszony odpuścić przynajmniej początek czempionatu. Wszystko za sprawą grypy, której nabawił się po zawodach w Falun (14-16 lutego), które były ostatnim przystankiem przed imprezą docelową.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
- Niestety, oprócz zwycięstwa, na pamiątkę ze Szwecji przywiozłem grypę. W niedzielę wieczorem, kiedy wracałam do domu z Falun, czułem się już trochę dziwniej niż zwykle, a na początku tygodnia choroba zaatakował - zdradził, cytowany przez mtvuutiset.fi. Niskanen na pewno odpuści tym samym bieg łączony, zaplanowany na sobotę 1 marca.
33-latek, podobnie jak fińscy kibice, największe nadzieje wiążą z pewnością z biegiem na 10 km stylem klasycznym. Walka o medale w tej konkurencji odbędzie się we wtorek 4 marca. Doświadczony biegacz z pewnością zrobi więc wszystko, aby wrócić do jak najlepszej dyspozycji i powalczyć o medal. We wspomnianym biegu łączonym w jego miejsce pobiegnie z kolei Remi Lindholm.
Niskanen ma w dorobku cztery medale mistrzostw świata. Jedyne złoto wywalczył osiem lat temu w Lathi, kiedy wygrał rywalizację na 15 km stylem klasycznym (wówczas mężczyźni biegali na dłuższych dystansach). Dodatkowo 33-latek może się pochwalić pięcioma krążkami olimpijskimi, w tym trzema z najcenniejszego kruszcu.
Mistrzostwa świata w norweskim Trondheim rozpoczną się 27 lutego. Ostatnią konkurencję zaplanowano z kolei na 9 marca.