[tag=4144]
Justyna Kowalczyk[/tag] swoją karierę Pucharze Świata w biegach narciarskich zakończyła już sześć lat temu. Czterokrotna zdobywczyni Kryształowej Kuli nie zrezygnowała jednak kompletnie z biegów i od czasu do czasu startuje jednak w wyścigach długodystansowych. I to z ogromnymi sukcesami.
Dwukrotna mistrzyni olimpijska wzięła udział w 16. Południowotyrolskim Moonlight Classic na płaskowyżu Alpe di Siusi na 30 kilometrów stylem klasycznym. Wygrała z czasem 1:29:25,5. To już trzecie zwycięstwo Kowalczyk w tych zawodach.
Warto zauważyć, że Polka nie miała konkurencji na trasie. Druga Niemka Laura Stichling straciła do niej ponad siedem minut. Trzecia Norweżka Oda Nerdrum pobiegła od Polki wolniej o prawie kwadrans. U panów wygrał Niemiec Thomas Bing.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza
- Kiedy byłam jeszcze aktywną biegaczką w Pucharze Świata, często trenowałam na Alpe di Siusi. Wtedy zdałam sobie sprawę z istnienia tego wyścigu i powiedziałam sobie, że chcę w nich uczestniczyć, co zrobiłam. Atmosfera jest niesamowita - powiedziała Polka dla fondoitalia.it.
"Moonlight Classic 30 kilometrów stylem klasycznym. Hat trick" - napisała dwukrotna mistrzyni olimpijska na swoim profilu na portalu X (dawniej Twitter).
Czytaj więcej:
Szczere wyznanie Wojciecha Fortuny. "Nie mogę o nich nic złego powiedzieć"