W tym artykule dowiesz się o:
[b]
Największy sukces: Drużynowe Mistrzostwo Polski w 2007 roku [/b] Unia w 2007 roku stoczyła zażarty bój o mistrzostwo Polski z Unibaksem Toruń. Dwumecz finałowy był pełen emocji i dramaturgii. Ostatecznie Byki zdobyły mistrzostwo, wygrywając oba spotkania. Na własnym torze Unia zwyciężyła 49:41, a na wyjeździe 46:44. Warto dodać, że leszczynianie czekali na tytuł aż 18 lat.
Przed sezonem do zespołu ściągnięto Jarosława Hampela, który wniósł sporo jakości. Hampel jednak w decydującym spotkaniu w Toruniu nie pojechał z powodu kontuzji obojczyka. Oprócz niego liderami drużyny w sezonie 2007 byli: Leigh Adams, Krzysztof Kasprzak oraz Damian Baliński.
Największa porażka: 7. miejsce w PGE Ekstralidze w 2016 W 2016 roku Fogo Unia Leszno przystępowała do sezonu jako obrońca tytułu. Wówczas do zespołu trafił Peter Kildemand, który wcześniej w barwach Stali Rzeszów jeździł bardzo dobrze. Skład seniorski Byków wyglądał imponująco, bo byli w nim jeszcze: Emil Sajfutdinow, Nicki Pedersen, Piotr Pawlicki, Grzegorz Zengota i Tobiasz Musielak.
Z planów ponownego zdobycia mistrzostwa Polski wyszły nici. Sajfutdinow z powodu kontuzji wypadł ze składu na połowę sezonu, a reszta zawodników jechała poniżej swojego potencjału. Skutkiem tego było przedostatnie miejsce w lidze. Gdyby wtedy odbywały się baraże, to Unia drżałaby o ligowy byt.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy
[b]
Bohater: Leigh Adams [/b] Nikt nie wyobrażał sobie Unii Leszno w pierwszej dekadzie XXI wieku bez Leigh Adamsa. Australijczyk zawsze był liderem drużyny. Prowadził ją do złotych medali DMP w latach 2007 i 2010, a także wyciągał z opresji, tak jak np. w 2001 roku podczas dwumeczu barażowego o utrzymanie w Ekstralidze. Rzadko zdarzało się, by Adams wywalczył w spotkaniu ligowym poniżej 10 punktów.
Mimo że Adams zakończył karierę po sezonie 2010, to do dziś na stadionie w Lesznie kibice głośno wykrzykują jego imię i nazwisko.
Najlepszy trener: Piotr Baron Piotr Baron rozpoczął pracę w Lesznie w 2017 roku. Do tej pory słynął z wyciągania rozgrywek o DMP maksimum ze swoich zespołów. Byki pod jego wodzą cztery razy z rzędu sięgnęły po złoto. 46-letni trener doskonale zarządza leszczyńskim dream-teamem. Baron udziela zawodnikom cennych wskazówek i dba o świetną atmosferę w zespole.
Niezapomniany mecz: decydujące starcie o utrzymanie w Ekstralidze w 2001 XXI wiek nie zaczął się zbyt optymistycznie dla Unii. W 2001 roku utytułowany zespół miał ogromne problemy w Ekstralidze. Byki zameldowały się w ligowej tabeli na 7. pozycji, więc w październiku musiały stoczyć walkę o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Rywalem był RKM Rybnik, który zajął 2. miejsce w 1. lidze. W pierwszej odsłonie dwumeczu barażowego wygrali rybniczanie 49:40. Stało się zatem jasne, że rewanż na Stadionie Alfreda Smoczyka będzie zacięty, a kibice będą rozgrzani do czerwoności.
Drugie spotkanie o utrzymanie było niczym rollercoaster. Prowadzenie w dwumeczu przechodziło z rąk do rąk. Przez pewien moment wydawało się, że około ośmiuset kibiców z Rybnika, którzy przybyli do Leszna, będzie miało powody do wielkiej radości. Optymizm gości został jednak ostatecznie zatrzymany w ostatnim wyścigu dnia. Para Leigh Adams – Ales Dryml wygrała 5:1 i Unia po świetnym starciu wygrała 52:38, utrzymując się jednocześnie w Ekstralidze.
Najlepszy transfer: Emil Sajfutdinow
Po tym, jak Fogo Unia wywalczyła w 2014 roku srebrny medal DMP, prezes Piotr Rusiecki postanowił ściągnąć do drużyny kolejną gwiazdę światowego formatu, która pozwoli myśleć o powrocie na szczyt. Wybór padł na Emila Sajfutdinowa, który z miejsca stał się liderem zespołu.
W 2015 roku z Rosjaninem na pokładzie udało się Unii wywalczyć złoto, a później Sajfutdinow jeszcze czterokrotnie prowadził zespół do pierwszego miejsca, począwszy od 2017 roku, a zakończywszy na minionych rozgrywkach.
Sajfutdinow z roku na rok jeździ coraz lepiej, a w sezonie 2020 został najlepszym zawodnikiem rozgrywek ze średnią ponad 2,5 pkt/bieg.
Najgorszy transfer: Steve Johnston
Patrząc na to, jak kapitalnie w barwach Unii Leszno spisywał się Adams, włodarze zespołu postanowili przed sezonem 2001 dać szansę także innemu Australijczykowi. Nowy nabytek, Steve Johnston miał być zawodnikiem na miarę co najmniej 8 punktów w meczu.
Transfer okazał się jednak niewypałem. Johnston kompletnie nie radził sobie w polskiej lidze. Wystartował tylko w szesnastu wyścigach w sezonie i zdobył czternaście punktów. Po czterech odjechanych spotkaniach wypadł ze składu do końca sezonu.