W tym artykule dowiesz się o:
Najciekawsze wydarzenia tygodnia
Kontynuujemy nasz cykl, w którym przedstawiamy teksty wzbudzające najwięcej emocji w kończącym się tygodniu i które były najczęściej komentowane przez użytkowników WP SportoweFakty. To Wy, drodzy czytelnicy, macie wpływ na to, co znajduje się w naszym zestawieniu, dlatego zachęcamy do komentowania - z zachowaniem odpowiednich zasad i kultury.
Co emocjonowało Was w kończącym się tygodniu? Tym razem wszystkich zaciekawił artykuł dotyczący wypowiedzi Sławomira Derdzińskiego. Wychowanek Apatora Toruń w wywiadzie dla naszego portalu przyznał, że w Danii nie ma dramatu i epidemii strachu. Chętnie dyskutowaliście również na temat słów Władysława Komarnickiego. Honorowy prezes Stali Gorzów stwierdził, że skoro ludzie mogą być w kościele, to mogą też na stadionie.
5. Robert Dowhan: Nie zwalniam, choć tarcza słaba, a bank ponagla. Nie tak to miało wyglądać. Dobrze, że będzie żużel (87 komentarzy)
Robert Dowhan udzielił wywiadu naszemu portalowi, w którym podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat panującego koronawirusa. Senator RP i udziałowiec Falubazu Zielona Góra nie ukrywa, że w Polsce nie jest kolorowo, jednak zaznaczył, że należy zaryzykować i zakończyć izolację. Rozpoczęcie sezonu żużlowego poprawi humor kibiców, ale przy pustych trybunach będzie zupełnie inaczej. Wróg zamknął nas w domach i zabija.
Spójrzmy na komentarze czytelników WP SportoweFakty. "Co za czasy, kiedyś firmy przetrwały wojny, a dziś w tym zakredytowanym świecie przeciętnego Kowalskiego od bezdomności dzielą dwie raty kredytu. Miesiąc przestoju i wszyscy padają jak muchy. Świat nigdy nie był tak słaby jak dziś" - napisał "Petrus". Użytkownik "ZKS Stal Rzeszów" z kolei nawiązał do sytuacji w Szwecji, gdzie nie ma tak wielu zakazów. "Bawi mnie ta fascynacja Szwecją. Prawda jest taka, że jak na tak mały kraj wirus ich dusi bardzo" - dodał.
Moja opinia: Nie możemy siedzieć w domach przez kilka miesięcy, ponieważ nasza gospodarka będzie w opłakanym stanie. Czy warto zaryzykować i zakończyć izolację? Może to się opłacić lub odbić czkawką. Stopniowe "odmrażanie" polskiej gospodarki raczej jest dobrym pomysłem.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Cugowski: Żużel jest sportem, który powinien najszybciej wrócić na stadiony
4. Żużel. Policzyliśmy, ile osób trzeba, żeby liga mogła ruszyć bez kibiców. 50 to za mało (93 komentarze)
PGE Ekstraliga gotowa na jazdę bez kibiców. Jest jednak mały problem. Nie da się zrobić meczu, jeśli nie będzie zgody rządu na to, by na stadionie pojawiło się około 200 osób. Zakaz zgromadzeń do 50 blokuje rozgrywki. Z naszych wyliczeń wynika, że w najbardziej okrojonym wariancie nie może być mniej ludzi niż 150. Zmagania nie ruszą bez zawodników, mechaników, sztabu szkoleniowego, kierowników drużyn, fizjoterapeutów i lekarzy. A to nie są pojedyncze jednostki.
Co na ten temat sądzą kibice? "Tak się zastanawiam, do czego na stadionie spiker, gdy widzów nie będzie. Może będzie śpiewał?" - zapytał się "Gorzowianin z Mazowsza". "Przecież wszyscy wymienieni nie będą w jednym miejscu! Ochrona przy ogrodzeniu, służba medyczna w karetkach, sędzia w wieżyczce, toromistrzowie w traktorze itd. Trzeba szukać rozwiązania, a nie kolejnych problemów" - skomentował "Chopper".
Moja opinia: Trwają burzliwe rozmowy działaczy żużlowych. Sytuacja jest naprawdę dynamiczna. Zobaczymy, czy będzie zgoda rządu na około 200 osób. Jedno jest pewne - takiego sezonu jeszcze nie doświadczyliśmy.
3. Rzecznik prasowa Orła Łódź i jej synek zachorowali na koronawirusa. "Pierwsze dwa dni były prawdziwym dramatem" (110 komentarzy)
Rzecznik prasowa Orła Łódź zachorowała na koronawirusa, a wraz z nią 9-miesięczny synek. Nie wie, gdzie się zakaziła. Pierwsze dwa dni nazywa dramatem. - Nie wiedziałam, co się ze mną dzieje i co będzie dalej - powiedziała nam Agnieszka Szafran-Albińska. Na szczęście kobieta czuje się już lepiej.
Ludzie obawiają się, że wirus jeszcze bardziej będzie się rozprzestrzeniał. "No tak - małe dzieci przenoszą wirusa bezobjawowo, a minister chce je pierwsze wysłać do przedszkoli. To będzie masakra!" - stwierdził "Sebutza". Podobne stanowisko zajął "Sympatyk żu-żla". "Dobrze by było, żeby przeczytał to prezydent, premier i minister. Co innego mówią, co innego się pisze, a co innego się robi" - ocenił.
Moja opinia: Mało osób ze środowiska żużlowego "złapało" koronawirusa, choć byłoby lepiej, gdyby nikt nie zmierzył się z tym wirusem. Rzecznik prasowa Orła na szczęście czuje się już lepiej. Trzymajmy kciuki, aby jak najmniej osób było zarażonych. Niech ta liczba zacznie drastycznie spadać.
2. Władysław Komarnicki: Skoro ludzie mogą być w kościele, to mogą też na stadionie. Trzeba jeszcze walczyć (174 komentarze)
Porozmawialiśmy z Władysławem Komarnickim o jeździe bez kibiców. Honorowy prezes Stali Gorzów zauważył ważną rzecz - Jaka jest różnica pomiędzy jedną osobą na 15 m2 w kościele i na stadionie? Żadna. Nie uprawiajmy hipokryzji. Warto jeszcze walczyć o mecze nawet z ograniczoną liczbą widzów - zaapelował nasz ekspert.
Większość czytelników podziela zdanie senatora Koalicji Obywatelskiej. "W końcu jakieś mądre słowa. Niech działacze sportowi walczą z rządem, żeby mogła przebywać chociaż ograniczona publiczność" - zaznaczył "Andi - Prawdziwy Kibic". "Zgadzam się z panem Władysławem, aczkolwiek nie we wszystkim. Jak można licytować miejsca na stadionie? A co z kibicami, którzy mają karnety? Wydaje mi się że ta grupa ludzi już wsparła klub i powinna mieć pierwszeństwo" - podkreślił "GKM Grudziądz".
Moja opinia: Trzeba przyznać rację Władysławowi Komarnickiemu. Kościoły były, są i raczej będą otwarte, a zamknięte zostały inne miejsca. Ludzie uczęszczający do kościołów raczej nie są nieśmiertelni i nawet jedna wizyta w czasach zarazy może się źle skończyć.
1. Sławomir Derdziński: W Danii nie ma dramatu i epidemii strachu. Nie jesteśmy pod takim pręgierzem jak w Polsce (179 komentarzy)
- W Danii nawet przez moment nie było dramatu ani epidemii strachu. Ograniczeń jest mniej niż w Polsce. Parki czy skwery nie zostały zamknięte. Nie żyjemy pod takim pręgierzem. Państwo sobie radzi - zrelacjonował Sławomir Derdziński, wychowanek Apatora Toruń. Nasz rozmówca mieszka w kraju Hamleta wraz z żoną od 15 lat. Małżeństwo ma też synka. Żyje się im dobrze i niczego nie brakuje.
Co przeczytaliśmy w komentarzach? "Na stadionach w Szwecji czy Danii są pikniki i przy takiej ilości widzów można stosować zaostrzenie przepisów. Na naszych stadionach, gdy widzowie upychani są jak "śledzie w beczce" zachować przestrzegania przepisów się nie da" - przeanalizował "Gorzowian z Mazowsza". "Zamknąć lasy, parki i inne rzeczy przy ok. 3000 tys. zarażonych, a otworzyć parki i lasy przy prawie 9000 tys. zarażonych. Można? Można" - podsumował ironicznie "MR. S".
Moja opinia: Każdy kraj podejmuje inne decyzje. Pamiętajmy jednak, że jeżeli rozgrywki mają ruszyć, to sytuacja musi się poprawić nie tylko w Polsce.