W tym artykule dowiesz się o:
Pierwszy mecz idealny, potem w kratkę
Tomasz Gollob miał być liderem Stali Gorzów. Trudno zresztą, żeby oczekiwania względem najlepszego w historii polskiego żużlowca były inne. W Gorzowie po raz kolejny udało zbudować się silny skład, który miał walczyć nawet o mistrzostwo Polski. Gollob miał prowadzić Stal do sukcesów i początkowo wiele wskazywało, że tak będzie. Na inaugurację z Unibaxem pojechał fenomenalnie. Gollob zdobył 12 punktów i dwa bonusy a jedynej porażki doznał z Chrisem Holderem. Jednak już w drugim meczu z PGE Marmą Rzeszów zdobył tylko trzy "oczka".
Później jechał również na bardzo wysokim i stabilnym poziomie, niezależnie od tego, na jakim torze przychodziło mu startować. Tak było choćby w spotkaniu na szczycie Enea Ekstraligi w Tarnowie, gdzie toczył niezwykle widowiskowe pojedynki z liderem "Jaskółek" Gregiem Hancockiem. Gorzowianie przegrali ten mecz nieznacznie, ale nikt w Stali nie robił z tego powodu tragedii. Drużyna i jej lider cały czas byli w formie i stratę z pierwszego meczu bez problemu można było odrobić w rewanżu.
9 kwietnia, Stal Gorzów - Unibax Toruń 57:33 Tomasz Gollob - 12+2 (3,2*,2,3,2*)
22 kwietnia, Stal Gorzów - PGE Marma Rzeszów 53:37 Tomasz Gollob - 3+1 (1*,2,d,d,0)
20 maja, Azoty Tauron Tarnów - Stal Gorzów 46:44 Tomasz Gollob - 12+1 (2,3,1*,3,3,0)
Pierwsza wpadka
Pierwszy słaby występ w przypadku Tomasza Golloba miał miejsce, kiedy Stal Gorzów podejmowała na własnym torze leszczyńską Unię. Niestety, od razu słaba dyspozycja lidera gorzowskiej ekipy przełożyła się na wynik drużyny. Stal dość nieoczekiwania przegrała nieznacznie na własnym torze z Unią Leszno. Stadion im. Edwarda Jancarza został w końcu zdobyty, czego nikt w Gorzowie nie dopuszczał w ogóle do myśli po wcześniejszych spotkaniach. Tomasz Gollob zdobył w tym meczu zaledwie dwa punkty w czterech startach. Mecz rozpoczął od defektu na starcie. Później jego jazda wyglądała bardzo słabo. W siódmym biegu, zdobył dwa punkty. Kapitan Stali jeżdżący w parze z Michaelem Jepsenem Jensenem także w tym wyścigu spisał się słabo. Najpierw stanowczo pokazał swojemu młodszemu koledze, że to on rzuci się w pogoń za Juricą Pavlicem, ale swoją wolną jazdą spowodował, że Duńczyk omal nie stracił punktowanej pozycji na rzecz Tobiasza Musielaka. W swoich dwóch kolejnych startach Gollob nie stanął na wysokości zadania i przywiózł dwa zera. - Wydaje mi się, że zaskoczył nas deszcz - ocenił wtedy Gollob. - Nigdy nie jechaliśmy całych zawodów w takim deszczu - dodał.
3 czerwca, Stal Gorzów - Unia Leszno 44:46 Tomasz Gollob - 2 (d,2,0,0)
Kolejna wpadka i rozmowa z prezesem
W kolejnych spotkaniach z bydgoską Polonią i Lotos Wybrzeże Gdańsk Tomasz Gollob nie błyszczał, ale jechał na wyższym poziomie niż w meczu z leszczyńską Unią. W rewanżowych pojedynkach z tymi drużynami jego forma wzrosła i niektórym wydawało się, że Gollob doszedł do ładu ze sprzętem i ma najgorsze chwile za sobą. Wtedy zawodnik Stali zawiódł po raz drugi bardzo poważnie oczekiwania kibiców, trenera i gorzowskich działaczy.
Po raz kolejny pechowym okazało się dla niego spotkanie z leszczyńską Unią. Na Stadionie im. Alfreda Smoczyka Gollob wywalczył zaledwie pięć punktów. Reprezentant Polski swoich problemów upatrywał kolejny raz w źle przygotowanej nawierzchni, kiedy w trakcie regulaminowej, dziesięciominutowej przerwy pojawił się na torze i kwestionował jego odpowiednie przygotowanie. - To najwyższy czas, żebym usiadł i porozmawiał z Tomkiem. To nie jest dla mnie tylko zawodnik Stali i kapitan tej drużyny. Tomasz Gollob to zawodnik Rzeczpospolitej. Taka jest po prostu prawda. Będę wiedział, co ma do powiedzenia na temat swojej jazdy, kiedy się z nim spotkam. Mam zamiar to zrobić w końcówce tego tygodnia i wtedy pewnie będę mądrzejszy - mówił po tamtym spotkaniu prezes honorowy Stali Gorzów Władysław Komarnicki, który był wyraźnie zmartwiony formą Golloba.
11 czerwca, Polonia Bydgoszcz - Stal Gorzów 47:43 Tomasz Gollob - 8+1 (2,3,1,2*,0)
17 czerwca, Stal Gorzów - Lotos Wybrzeże Gdańsk 59:31 Tomasz Gollob - 8 (2,2,3,1,d)
16 lipca, Unia Leszno - Stal Gorzów 51:39 Tomasz Gollob - 5 (1,1,2,0,1)
[color=#222222]Najsłabszy mecz sezonu
[/color][color=#222222]Kryzys Tomasza Golloba potwierdziło kolejne spotkanie, w którym Stal Gorzów podejmowała na własnym torze Azoty Tauron Tarnów. To było chyba najsłabsze spotkanie kapitana Stali Gorzów. Najlepiej obrazuje to fakt, że po beznadziejnym początku Gollob był zmieniany przez swoich kolegów - Nielsa Kristiana Iversena i znacznie mniej doświadczonego Bartosza Zmarzlika.
Stal musiała w tym meczu odrabiać straty, bo goście kapitalnie rozpoczęli mecz. Gorzowianie nie mogli jednak liczyć na swojego lidera, który kompletnie nie radził sobie na gorzowskim torze, ale i tak stanęli na wysokości zadania, wygrywając 49:41. Gollob w dalszym ciągu błądził, ale wydawało się, że nie do końca potrafił nawet znaleźć przyczynę swoich niepowodzeń. - Dużo pracy wsadzę w swój sprzęt tutaj na tym torze. Na tę chwilę nie ma odpowiedzi, dlaczego tak jest - tłumaczył zawodnik.
22 lipca, Stal Gorzów - Azoty Tauron Tarnów 49:41 Tomasz Gollob - 1 (d,1,-,-,-)
[/color]
Odrodzenie w derbach
Na odrodzenie Tomasza Golloba w Gorzowie czekali wszyscy i mieli nadzieję, że nastąpi to w najważniejszym meczu dla wszystkich sympatyków speedwaya na Ziemi Lubuskiej. Derbowe spotkanie w Zielonej Górze było idealną okazją, żeby Gollob potwierdził, że w dalszym ciągu może być liderem Stali Gorzów. Kapitan Stali stanął tym razem na wysokości zadania. To dzięki niemu gorzowianie uratowali remis. Kibice Stali wreszcie zobaczyli takiego Tomasza Golloba, którego chcieli oglądać w każdym meczu, choć sam zawodnik nie był z siebie do końca zadowolony. - Nie jest jeszcze tak, jakbym chciał - mówił Gollob po meczu w Zielonej Górze.
- Myślę, że o odrodzeniu Tomasza Golloba można mówić, co mecz. Nie wypominajmy mu tu wieku, ale nie jest zawodnikiem młodym. Ostatnimi czasy dużo rzeczy się zmieniło i jest mu coraz ciężej rywalizować z młodszymi zawodnikami, ale wciąż pokazuje, że jak wszystko dopasuje to potrafi się fenomenalnie ścigać - zwracał z kolei uwagę obecny na tym spotkaniu .
7 sierpnia, Stelmet Falubaz Zielona Góra - Stal Gorzów 45:45 Tomasz Gollob - 12+1 (2,3,3,1*,3)
Kolejne problemy i kolejne odrodzenie
Kiedy wydawało się, że Tomasz Gollob jest na właściwej drodze do odzyskania formy przyszedł kolejny słaby występ. Gollob potwierdził tym samym, że gorzowski tor przestaje być jego sprzymierzeńcem. Zawiódł w spotkaniu ze znacznie niżej notowanym częstochowskim Włókniarzem, kiedy cała jego drużyna jechała na bardzo wysokim poziomie. Kapitan Stali był jedynym żużlowcem, który miał w tym meczu spore problemy. W rezultacie po raz kolejny w tym sezonie Golloba zabrakło w wyścigach nominowanych.
W meczu z Betardem Spartą Wrocław na własnym torze Gollob był już skuteczniejszy, ale ciągle w jego jeździe brakowało dawnego błysku. Kolejnym zwiastunem wysokiej formy miało być spotkanie na toruńskiej MotoArenie, gdzie Gollob przypomniał o swoich ogromnych możliwościach, zdobywając 12 punktów. Wtedy koniec kryzysu swojego zawodnika wróżył Władysław Komarnicki. - Jestem przekonany, że Tomasz Gollob będzie miał bardzo dobrą końcówkę. Uważam, że decydująca faza sezonu może należeć właśnie do niego. Widział pan jak on walczył w Toruniu? Nawet kiedy przegrał start z Wardem, potrafił go nie tylko dogonić, ale również bardzo płynnie przejść. To świadczy tylko o tym, że Gollob dogadał się z silnikami, bo to stanowiło jego największy problem - oceniał prezes honorowy gorzowskiej Stali.
Znakomity występ Golloba na MotoArenie poprzedziła również dobra jazda podczas Grand Prix w Cardiff, co po raz kolejny pozwalało wierzyć, że tym razem Gollob na dobre wróci do wysokiej formy. - Wiedziałem, że Tomek pojedzie dobrze, bo widziałem w jego oku ten błysk. Znam doskonale tego zawodnika i byłem pewny tego, co się wydarzy - dodawał po turnieju w Cardiff Komarnicki.
18 sierpnia, Stal Gorzów - Dospel Włókniarz Częstochowa 61:28 Tomasz Gollob - 4+1 (0,1,1,2*)
19 sierpnia, Stal Gorzów - Betard Sparta Wrocław 57:33 Tomasz Gollob - 7+2 (2,2*,1,2*)
27 sierpnia, Unibax Toruń - Stal Gorzów 50:40 Tomasz Gollob - 12+1 (2,3,2,2*,3,w)
[color=#222222]Faza Play off jak cały sezon
[/color][color=#222222]W fazie play off po raz kolejny w Gorzowie zapanowało wielka wiara w Tomasza Golloba, którego forma w końcowej fazie rundy zasadniczej mogła dawać powody do optymizmu. Tym bardziej, że w półfinale play off rywalem gorzowian kolejny raz był Stelmet Falubaz Zielona Góra. Gorzowianie pierwszy raz od długiego byli faworytem rywalizacji z odwiecznym rywalem. Stal w stu procentach wykorzystała problemy kadrowe ekipy Rafała Dobruckiego i wjechała do finału, także przy wsparciu Tomasza Golloba. W dwumeczu z zielonogórzanami w ekipie gorzowskiej nie było słabych punktów. Wygrana nad Falubazem smakowała wszystkim szczególnie i rozbudziła apetyty na złoty medal.
W rywalizacji z Azotami Tauron Tarnów niewątpliwie była na to szansa, ale nie została wykorzystana w dużej mierze z powodu kolejnej wpadki Tomasza Golloba. Po raz kolejny reprezentant Polski nie potrafił odnaleźć się na torze w Gorzowie i przez to Stali pojechała na rewanż do Tarnowa z bardzo niewielką pięciopunktową zaliczką. Tomasz Gollob w pierwszym meczu zdobył zaledwie trzy punkty. W rewanżu pojechał lepiej, ale to i tak nie zmienia faktu, że kolejny raz nie sprawdził się w roli lidera swojej drużyny, co najlepiej obrazuje fakt, że w całej rywalizacji finałowej nie wygrał indywidualnie ani jednego wyścigu.
9 września, Stelmet Falubaz Zielona Góra - Stal Gorzów 45:45 Tomasz Gollob - 9 (3,3,1,1,1)
16 września, Stal Gorzów - Stelmet Falubaz Zielona Góra 56:34 Tomasz Gollob - 8 (2,2,2,1,1)
9 października, Stal Gorzów - Azoty Tauron Tarnów 47:42 Tomasz Gollob - 3+1 (1*,d,2,0)
14 październik, Azoty Tauron Tarnów - Stal Gorzów 51:39 Tomasz Gollob - 8 (2,1,2,2,1)
[/color]
[color=#222222]To już jest koniec?
[/color][color=#222222]Po sezonie bardzo szybko rozpoczęła się dyskusja na temat przyszłości Tomasza Golloba. Spekulacje na temat jego odejścia z Gorzowa z czasem zaczynały się potwierdzać. Wszystko z powodu problemów, jakie miał w tym roku Gollob na torze w Gorzowie, który wyraźnie nie był jego sprzymierzeńcem. Co ciekawe, warto podkreślić, że Gollob wcześniej czuł się na gorzowskim owalu jak ryba wodzie. Wielu zauważało nawet, że pomógł mu on w drodze po pierwszy w historii tytuł mistrza świata.
- Kiedy Tomasz podpisał kontrakt w Gorzowie, to nie wiem, czy o tym pamięta, ale mówiłem, że to idealny krok, by poprawił swój styl jazdy. Dzięki temu miał liczyć się w Grand Prix, niezależnie od tego, na jakim torze będzie rozgrywany dany turniej. To doskonały tor do nauki i zdobycia idealnego stylu, który przyda się w rywalizacji z najlepszymi. Tak się chyba stało. Wtedy ten tor był dla niego nagrodą i przydatną lekcją. Dzięki temu zdobył tytuł mistrza świata. A teraz? Zupełnie przeciwna sytuacja. Jednym z głównych powodów zniechęcenia Tomasza Golloba do takiej walki i determinacji był również tor gorzowski. Kilka lat temu był dla niego kluczem do sukcesu, a teraz jest kluczem do tego, że Tomek chyba musi zmienić otoczenie i geometrię toru, na taką, która znowu może mu pomóc. Ten w Gorzowie mu w tym roku ewidentnie przeszkodził - ocenił tegoroczną formę Golloba komentator żużlowy Krzysztof Cegielski. [/color][color=#222222] Sam zawodnik również przyznał, że miał spore problemy z odnalezieniem się na torze w Gorzowie. Zdaniem Golloba nawierzchnia, którą przygotowywał Piotr Paluch nie sprzyjała walce. Warto jednak powiedzieć, że odpowiadała ona całej drużynie poza Tomaszem Gollobem. - Warto jednak zauważyć, że nawierzchnia, która była przygotowywana odpowiadała całej drużynie. Zespół osiągnął najlepszy wynik od lat. Strategia się sprawdziła w przypadku całej ekipy, ale na pewno nie w odniesieniu do indywidualnych zdobyczy Tomasza Golloba - dodał Cegielski.
Przyszłość Tomasza Golloba z całą pewnością wyjaśni się w najbliższych tygodniach. W tej chwili największe szanse na jego pozyskanie daje się PGE Marmie Rzeszów, która prowadzi zaawansowane rozmowy z żużlowcem. Do gry ma się jednak również włączyć [/color][color=#222222]Unibax Toruń. Po początkowym zainteresowaniu i intensywnych działaniach na dalszy plan zeszły oferty klubów z Gniezna i Bydgoszczy. Gdzie wyląduje Tomasz Gollob i czy zmiana barw klubowych jest mu potrzebna? [b]Oddajemy do Waszej dyspozycji komentarze.
[/b] [/color]