W tym artykule dowiesz się o:
Mikołaj Czapla, Kevin Fajfer (Ultrapur Start Gniezno), Kim Nilsson (Trans MF Landshut Devils), Stanisław Melnyczuk, Mathias Thoernblom (OK Kolejarz Opole) - 8
Utarło się, że zdobycze bonusowe świadczą o tym, jak dobrym doparowym jest dany zawodnik. W Krajowej Lidze Żużlowej aby znaleźć się w czołówce wystarczyło zdobyć zaledwie osiem bonusów, czyli połowę tego, co w PGE Ekstralidze. Na najniższym ligowym szczeblu zestawienie otwiera pięciu jeźdźców.
Hubert Łęgowik (Ultrapur Start Gniezno), Kjastas Puodżuks (Optibet Lokomotiv Daugavpils) - 9
Dwa bonusy w jednym meczu, to był maksymalny dorobek obu zawodników, którzy w całym sezonie powiększyli swoje konta o dziewięć dodatkowo płatnych punktów. Na końcowe wyniki ich drużyn nie miało to znaczenia, ale na pewno poprawiły statystyki indywidualne obu jeźdźców.
Marko Lewiszyn (Unia Tarnów), Victor Palovaara (Trans MF Landshut Devils) -10
Pierwszymi zawodnikami z dwucyfrowymi rezultatami w klasyfikacji bonusów są Szwed i Ukrainiec. Pierwszy z nich szczególnie skuteczny w aspekcie przyjeżdżania za klubowym partnerem był w 5. kolejce, kiedy to w Pile zapisał przy swoim nazwisku trzy gwiazdki. Lewiszyn zdobywał przeważnie po jednym bonusie.
David Bellego (Unia Tarnów), Adam Ellis, Norbert Kościuch (Polonia Piła) - 11
Podopieczni Hansa Nielsena byli skuteczni w przyjeżdżanie za swoimi kolegami, ale to nie pozwoliło im awansować do finału rozgrywek. Tam zameldował się z kolei Francuz z tarnowskiej Unii. A cała trójka zapisała przy swoich nazwiskach po 11 oczek bonusowych. Szczególnie Kościuchowi pomogło to podnieść średnią biegową o ponad 0,2 punktu.
ZOBACZ WIDEO: Włókniarz może spaść z PGE Ekstraligi. Cieślak zaniepokoił kibiców
Adrian Cyfer (Unia Tarnów), Jonas Jeppesen (Polonia Piła) - 12
Duńczyk konsekwentnie zbierał bonusy, bo praktycznie w każdym meczu przy jego dorobku dopisywaliśmy przynajmniej jedną gwiazdkę, a czasem zdarzało się, że i dwie takie dodatkowe zdobycze trafiały na jego konto. Cyfer miał nieco więcej spotkań bez bonusów, ale i więcej ich odjechał, więc miał większą możliwość, by takowe zdobywać.
Szwed w tym sezonie Krajowej Ligi Żużlowej najczęściej przyjeżdżał do mety za plecami swoich kolegów. Tylko w dwóch meczach zdarzyło mu się nie zapisać na swoim koncie żadnego bonusu, a w pozostałych dorzucał do swoich statystyk od jednego do dwóch dodatkowych oczek.