W tym artykule dowiesz się o:
Po sezonie przerwy były dwukrotny młodzieżowy indywidualny mistrz kraju wraca nad polskie morze. Gdańskie środowisko dobrze więc już zna, a z kolei gdy poprzednio ścigał się na trzecim poziomie (w 2022 roku reprezentował rawickiego Kolejarza - przyp. red.) spisywał się bardzo dobrze. Tym samym są to rzeczy, które powinny uspokajać kibiców Wybrzeża, a przecież w ostatnim czasie żużlowcy ich nie rozpieszczali. Kaczmarek to już też całkiem doświadczony zawodnik jak na realia polskiej ligi. Kto wie, czy gdańszczanie nie wykonali wobec tego naprawdę rozsądnego ruchu z ponownym zatrudnieniem 27-latka.
Tim Soerensen z Polonii Bydgoszcz do Wybrzeża Gdańsk
Na papierze zakontraktowanie tego zawodnika jawi się jako bardzo solidne wzmocnienie. Już 2023 roku na poziomie KLŻ, gdy jeździł w Starcie Gniezno, był obok Sama Mastersa najlepszym zawodnikiem zespołu. Zaowocowało to przejściem ligę wyżej i to do drużyny jadącej o awans do PGE Ekstraligi. Trzeba jasno sobie powiedzieć, że w minionych miesiącach Soerensen, choć mówiło się o nim niedużo, spełnił w Bydgoszczy oczekiwania. Został najskuteczniejszym żużlowcem w kategorii U24 w całej lidze. Z uwagi na to, że w 2025 skończy 25 lat, należało się jednak spodziewać, że ponownie zmieni klubowe barwy.
Tomasz Gapiński z Orła Łódź do Polonii Piła
To już drugi powrót tego szalenie doświadczonego żużlowca do rodzinnej Piły, gdzie pod koniec XX wieku rozpoczynał swoją - jak się okazało - bardzo długą karierę. Pobyt w latach 2017-2018 sportowo był relatywnie udany, za to kończył się niesnaskami na tle finansowym, co zresztą doprowadziło do tego, że Polonia wkrótce, bo po sezonie 2019 zniknęła na dwa następne z ligowej mapy. Teraz Gapiński wraca do domu raz jeszcze i najprawdopodobniej ostatni raz. 42-latek i 40-letni Norbert Kościuch będą dla młodszych kolegów niczym nauczyciele, przy których będzie można garściami czerpać z ich ogromnego dorobku.
Adam Ellis z Polonii Piła do Startu Gniezno
Od chwili debiutu w Polsce w 2017 roku tylko raz nie startował w najniższej lidze. W ostatnich dwóch sezonach poczynił progres w wynikach, co sprawiło, że zapragnął znaleźć sobie miejsce w Metalkas 2. Ekstralidze. Chętnych na niego jednak nie było, stąd Brytyjczyk ponownie był zmuszony szukać swojego szczęścia w KLŻ. Umowę znów dograł w Wielkopolsce, lecz tym razem w Gnieźnie. Przejście do Startu to na pewno hit jak na ten poziom ligowy, bo Ellis ostatnimi czasy jeździł na nim naprawdę dobrze. Dowodzi temu miejsce w ścisłym topie klasyfikacji ustalanej na podstawie średniej biegowej.
Jonas Seifert-Salk z Wilków Krosno do Polonii Piła
Podobnie jak w przypadku Soerensena zakończył "pobyt" w kategorii U24. Ostatni sezon zakończył też dodatkowo poważnymi upadkami, co skutkowało kontuzją kręgosłupa. Jazda Seiferta-Salka w barwach ekipy z Krosna nie była jednak raczej rozczarowująca, dlatego wydawało się, że wzbudzi poważne zainteresowanie klubów Metalkas 2. Ekstraligi. Finalnie Duńczyka po trzech latach znów będziemy oglądać w KLŻ. Jego przyjście do pilskiej Polonii oznacza, że nie będzie przesadnym zaskoczeniem, jeśli stanie się jej liderem, a dodatkowo jednym z najlepszych jeźdźców w całej lidze.
Oskar Polis z Orła Łódź do Kolejarza Opole
Nie tak miał wyglądać sportowy awans wychowanka częstochowskiego Włókniarza. Decyzja o próbie zawojowania Metalkas 2. Ekstraligi po sześciu sezonach bardzo dobrej jazdy na szczeblu niżej wydawała się odpowiednia. Tymczasem w Łodzi nie doszedł do porozumienia zarówno ze sztabem szkoleniowym, jak i władzami tamtejszego klubu. Pojechał w zaledwie czterech meczach i po wszystkim uznał, że czas wracać tam, gdzie czuł z jazdy to, co w Orle zatracił, czyli radość i satysfakcję. W Kolejarzu ponownie będzie aspirować do miana numeru jeden, którym był w ostatnim roku startów dla tej drużyny.
Grzegorz Walasek z ROW-u Rybnik do Kolejarza Opole
Aktualnie najstarszy czynnie jeżdżący polski żużlowiec mówił, że tej zimy będzie musiał podjąć decyzję, co dalej z jego karierą, a to wyraźnie miało sugerować, że nosi się z zamiarem jej zakończenia. I faktycznie długo nie mówiło się, gdzie Walasek może trafić i czy w ogóle gdziekolwiek trafi. Pod koniec okienka gruchnęła jednak informacja, że indywidualny mistrz Polski sprzed dwudziestu lat doszedł do porozumienia z zespołem KLŻ, czyli z tego szczebla, na którym nigdy od 1993 (rok debiutu) nie miał okazji się ścigać. Ściągnięcie więc 48-latka do Opola to wydarzenie. Duże wydarzenie.