- Od biegu 7, kiedy Wiktor Jasiński z Andersem Thomsenem pokonali parę częstochowską zaczęliśmy utrzymywać i powiększać swoją przewagę. W biegu 9 Wiktorowi i Andersowi też udało się przywieźć 5:1 i można powiedzieć, że od tego momentu złapaliśmy wiatr w żagle - powiedział Stanisław Chomski.
Czytaj także:
Adams odegrał ważną rolę w jego rozwoju. Nie może się nachwalić rodziny Rusieckich
Stal Gorzów za chwilę będzie jeszcze mocniejsza. Prognozy się potwierdziły