12 
Pierwszy turniej eliminacyjny rozegrano 30 kwietnia w niemieckim Stralsund. Tam najlepszy okazał się być reprezentant Polski - Bartosz Smektała (pełne wyniki TUTAJ). W sobotę dołączyć do niego mogła, a wręcz miała kolejna trójka "biało-czerwonych".
O pięć miejsc premiowanych awansem rywalizowali Kacper Woryna, Gleb Czugunow i Janusz Kołodziej. Najlepiej radził sobie ostatni z nich, który po dwunastu biegach pozostawał jedynym niepokonanym zawodnikiem i był już praktycznie krok od awansu, bo pozostawało mu postawić kropkę nad "i".
Po trzeciej serii nad kreską był także Czugunow, a pod - Kacper Woryna, któremu odjeżdżała kwestia awansu do turnieju Challenge.
ZOBACZ WIDEO Przebudowa toru zaszkodziła Stali? Woźniak: Nie sądziłem, że zmieni się tak wiele
Niestety dla Czugunowa i Woryny, czwarta seria startów również nie była okazała w ich wykonaniu. Najpierw żużlowiec Betard Sparty zanotował defekt, a chwilę później rybniczanin poległ w starciu z Adamem Ellisem, co spowodowało, że sytuacja obu zawodników przed ostatnią serią była już piekielnie trudna.
Woryna już w 17. biegu przekreślił swoje nadzieje o awansie. Przy nazwisku rybniczanina pojawiło się wykluczenie. Z relacji radiowej wynikało, że było ono spowodowane drugim warningiem za próbę kradzieży startu, jednak okazało się, że sprawa wyglądała zupełnie inaczej.
Żużlowiec odjechał na chwilę od taśmy w celu sprawdzenia kraników oraz ogólnego bezpieczeństwa przed startem. Pavel Kubes wykluczył go z powtórki za... opóźnianie rozpoczęcia wyścigu. Więcej na ten temat żużlowiec opowiedział nam w rozmowie, która dostępna jest TUTAJ.
Chwilę później z Challengem pożegnał się również Czugunow.
A pomiędzy Kołodziejem i pozostałymi reprezentantami równie ciekawie, bowiem o tym, kto awansuje zadecydować musiał wyścig dodatkowy. W nim do rywalizacji przystąpiło trzech zawodników, a najlepszy był Andrzej Lebiediew, który wraz z Michaelem Jepsenem Jensenem pojadą dalej, z kolei Adam Ellis musiał przełknąć gorycz porażki i zajął szóste miejsce.
SEC Challenge zostanie rozegrany 18 czerwca w słoweńskim Krsko. Stamtąd najlepsi zawodnicy awansują do Indywidualnych Mistrzostw Europy, w których udział mają już zapewniony: Patryk Dudek, Piotr Pawlicki, Leon Madsen, Mikkel Michelsen oraz Daniel Bewley.
Wyniki:
1. Janusz Kołodziej (Polska) - 14 (3,3,3,3,2)
2. Dimitri Berge (Francja) - 13+3 (3,1,3,3,3,3)
3. Jacob Thorssell (Szwecja) - 13+2 (2,3,3,3,2,2)
4. Andrzej Lebiediew (Łotwa) - 10+3 (3,3,2,1,1,3)
5. Michael Jepsen Jensen (Dania) - 10+2 (0,3,2,2,3,2)
---
6. Adam Ellis (Wielka Brytania) - 10+1 (1,2,1,3,3,1)
7. Eduard Krcmar (Czechy) - 9 (2,2,2,2,1)
8. Gleb Czugunow (Polska) - 8 (3,d,3,d,2)
9. Tero Aarnio (Finlandia) - 7 (2,2,1,2,0)
10. Kacper Woryna (Polska) - 7 (1,2,2,2,w)
11. Daniel Gappmaier (Austria) - 5 (1,0,0,1,3)
12. Paco Castagna (Włochy) - 5 (0,1,1,1,2)
13. Michael Haertel (Niemcy) - 4 (2,0,1,1,0)
14. Norbert Magosi (Węgry) - 2 (0,1,0,0,1)
15. Milen Manev (Bułgaria) - 2 (1,1,d,0,0)
16. Roland Kovacs (Węgry) - 1 (1)
17. Andrea Battaglia (Włochy) - 0 (0,0,0,0,0)
18. Sandor Konya (Węgry) - NS
Bieg po biegu:
1. Czugunow, Haertel, Manev, Battaglia
2. Berge, Aarnio, Gappmaier, Magosi
3. Lebiediew, Krcmar, Woryna, Jepsen Jensen
4. Kołodziej, Thorssell, Ellis, Castagna
5. Thorssell, Krcmar, Magosi, Battaglia
6. Kołodziej, Woryna, Berge, Czugunow (d)
7. Jepsen Jensen, Aarnio, Castagna, Haertel
8. Lebiediew, Ellis, Manev, Gappmaier
9. Berge, Jepsen Jensen, Ellis, Battaglia
10. Czugunow, Lebiediew, Castagna, Magosi
11. Kołodziej, Krcmar, Haertel, Gappmaier
12. Thorssell, Woryna, Aarnio, Manev (d)
13. Kołodziej, Aarnio, Lebiediew, Battaglia
14. Thorssell, Jepsen Jensen, Gappmaier, Czugunow (d)
15. Ellis, Woryna, Haertel, Magosi
16. Berge, Krcmar, Castagna, Manev
17. Gappmaier, Castagna, Kovacs, Battaglia
18. Ellis, Czugunow, Krcmar, Aarnio
19. Berge, Thorssell, Lebiediew, Haertel
20. Jepsen Jensen, Kołodziej, Magosi, Manev
Bieg dodatkowy o miejsca 4-6:
21. Lebiediew, Jepsen Jensen, Ellis
Bieg dodatkowy o miejsca 2-3:
22. Berge, Thorssell
Czytaj także:
Dziedzictwo Jędrzejaka sekretem Jabłońskiego
Syn Nickiego Pedersena już wygrywa. Pójdzie śladami ojca?
