Szymon Woźniak nie będzie dobrze wspomniał startu w ćwierćfinale IMP. Na torze w Gdańsku podczas biegu dodatkowego doszło do upadku z udziałem zawodnika Moje Bermudy Stali Gorzów oraz Oskara Fajfera.
Choć pierwsze diagnozy w sprawie Woźniaka były optymistyczne i wykluczyły urazy, to po szczegółowych badaniach wszystko uległo zmianom. Sam zawodnik poinformował o kilku drobnych urazach kręgosłupa.
Informacja o kontuzji Woźniaka mocno zmartwiła kibiców, którzy pytają, kiedy możliwy jest powrót zawodnika do ścigania.
ZOBACZ WIDEO Co się dzieje z Przemysławem Pawlickim? Odbył długą rozmowę z trenerem GKM-u
- To jest pytanie retoryczne i bez odpowiedzi, bo tego nie wiedzą sami lekarze, nie wie tego Szymon. Wszyscy chcą wiedzieć, kiedy on wróci. Jak przyjdzie czas. Jest na tyle źle, że nie może jechać, a jest na tyle dobrze, że może być za kilka dni, ale może też być za kilka tygodni. Ma wiele dolegliwości bólowych i zdecydowaliśmy, że nie będziemy narażać go kosztem jego zdrowia - powiedział Stanisław Chomski na konferencji prasowej.
W niedzielnym meczu przeciwko zielona-energia.com Włókniarza Częstochowa w miejsce reprezentanta Polski wystartuje Wiktor Jasiński. Dla 22-latka będzie to dopiero pierwszy pełen występ w PGE Ekstralidze w tym sezonie, a jego pierwszy wyścig na torze w Grudziądzu zakończył się upadkiem. - Nie chcę na Wiktora nakładać ciężarów, choć na pewno jego punkty są tak samo ważne, jak innych zawodników. To będzie jego debiut (w tym sezonie - dop. red.), ma duży potencjał i suma sumarum kiedyś musi wypalić.
W sobotę - 7 maja Polski Związek Motorowy zatwierdził do startów w PGE Ekstralidze Timiego Salonena. Czy to może oznaczać, że Fin dostani swoją szansę? - Każdy ma swoje miejsce w składzie z góry ustalone. [...] Salonen nie jest jeszcze gotowy na PGE Ekstraligę, ani mentalnie, ani organizacyjnie - skomentował.
Czytaj także:
Dziedzictwo Jędrzejaka sekretem Jabłońskiego
Syn Nickiego Pedersena już wygrywa. Pójdzie śladami ojca?