Całe zajście miało miejsce na pierwszym łuku 14. biegu. Na tor upadli wszyscy zawodnicy, którzy stanęli pod taśmą startową. O ile Przemysław Pawlicki, Krzysztof Kasprzak i Mateusz Cierniak szybko wstali z toru, tak sytuacja z Dominikiem Kuberą nie wyglądała ciekawie. Do 23-latka wyjechała karetka. Ostatecznie wychowanek Unii Leszno zszedł z toru o własnych siłach, jednak był niezdolny do kontynuowania jazdy.
W poniedziałek Jacek Ziółkowski w rozmowie z WP SportoweFakty przekazał, że u Kubery nie stwierdzono żadnych złamań i sam zawodnik zadecyduje czy wystąpi w niedzielnym spotkaniu w Toruniu. W czwartkowy wieczór w magazynie Speedway+ w Canal+Sport 5 gościem był trener lubelskiej ekipy Maciej Kuciapa, który przekazał, że Dominik Kubera nie wystąpi w niedzielnym spotkaniu w Toruniu.
- Jak wszyscy widzieli, ten wypadek wyglądał bardzo groźnie. Dominik jest bardzo mocno poobijany, obecnie przechodzi rehabilitacje. Miejmy nadzieje, że w najbliższym czasie będzie mógł wystąpić, ale w Toruniu na pewno nie wystąpi. Liczymy, że na kolejny mecz już będzie z nami - przekazał trener wicemistrzów Polski.
Brak Dominika Kubery jest sporym ciosem dla Motoru Lublin oraz nie lada wyzwaniem dla sztabu szkoleniowego aktualnego lidera PGE Ekstraligi. Wicemistrzowie Polski zostali obecnie z pięcioma podstawowymi zawodnikami w składzie oraz zastępstwem zawodnika.
- Staramy się tak to poukładać, żeby go zastąpić w tym meczu i osiągnąć jak najlepszy wynik. Na pewno jest to problem, bo wolelibyśmy jechać w pełnym składzie w tym meczu. Wtedy na pewno łatwiej byłoby nam myśleć o korzystniejszym wyniku. Uważam, że nawet z Dominikiem nie byłoby łatwo - zakończył Maciej Kuciapa.
ZOBACZ WIDEO Baron o Bellego: Emila nie da się zastąpić, ale David ma przyszłość przed sobą