Przed minionym sezonem Apator Toruń ściągnął Karola Żupińskiego ze Zdunek Wybrzeża Gdańsk, płacąc za niego niemałe pieniądze. Wszystko po to, by mieć wartościowego zawodnika na pozycji młodzieżowej, mogącego punktować w PGE Ekstralidze.
Najlepsza liga świata Żupińskiego jednak przerosła. Był najsłabszym klasyfikowanym żużlowcem, w 13 meczach notując średnio tylko 0,546 punktu na wyścig. - Oczywiście, że oczekiwałem więcej, ale wyszło jak wyszło. Mam nadzieję, że w kolejnym sezonie będzie lepiej - mówi Żupiński w rozmowie z klubowymi mediami Apatora.
Mimo zupełnie nieudanego dla niego sezonu, Apator da mu kolejną szansę. Żupiński nadal będzie częścią formacji młodzieżowej, obok Denisa Zielińskiego, Krzysztofa Lewandowskiego i Mateusza Affelta.
- Muszę wziąć się w garść, pokazać na co mnie stać i w nadchodzącym sezonie zdobyć więcej punktów, niż w minionym - stwierdza Żupiński, który zna już odpowiedź na pytanie, co w minionym sezonie u niego zawiodło.
- Myślę, że to kwestia stresu. Przy ważniejszych zawodach bardziej się stresuję, a wtedy bardziej gubię - przyznaje Żupiński. Tomasz Bajerski zdradził już, że młodzieżowiec rozpoczął współpracę z psychologiem, która ma dać efekt w postaci poprawy jego wyników na torze.
Zobacz też:
Żużel. "Masakra". Dudek mocno przeżył odejście z Falubazu. Mówi, dlaczego wybrał Apator
Żużel. Patryk Dudek szybko odejdzie z Apatora?! Padły ważne słowa
ZOBACZ WIDEO Żużel. Rafał Dobrucki kręci nosem! Poszło o zagranicznego juniora