"Do zobaczenia w Polsce". Legenda sportu odwiedzi nasz kraj?

Instagram / laguta222 / Na zdjęciu: Artiom Łaguta (z lewej) i Tony Cairoli
Instagram / laguta222 / Na zdjęciu: Artiom Łaguta (z lewej) i Tony Cairoli

"Do zobaczenia na żużlu w Polsce" - takie słowa do żywej legendy motocrossu skierował Artiom Łaguta. Czy Tony Cairoli skusi się na propozycje aktualnego mistrza świata? Włoch po sezonie 2021 kończy karierę, więc nic nie jest wykluczone.

Wiele już powiedziano o miłości Artioma Łaguty do motocrossu. Idolem Rosjanina jest Tony Cairoli i obaj sportowcy korzystają podczas zawodów z numeru 222, choć w przypadku Łaguty w przyszłym roku się to zmieni. Żużlowiec postanowił bowiem skorzystać z "jedynki", jaka przysługuje aktualnemu mistrzowi świata.

Jako że Łaguta nie musi się martwić okresem transferowym w PGE Ekstralidze, to spędzał ostatnie dni na zawodach motocrossowych we Włoszech. Tam miał okazję porozmawiać osobiście z Cairolim i wymienić się z nim bluzami. "Do zobaczenia na żużlu w Polsce" - podsumował swój wpis Rosjanin i pozostaje mieć nadzieję, że 36-latek skorzysta z oferty.

Nieco spraw transferowych miał ostatnio do załatwienia Bartosz Zmarzlik, który postanowił zmienić pracodawcę w Szwecji. W rodzimych rozgrywkach dwukrotny mistrz świata pozostaje wierny Moje Bermudy Stali Gorzów, a startowanie blisko domu pozwala... zadbać o stan trawy w przydomowym ogródku. Swoją droga, przy takim pomocniku, jesienne porządki bywają przyjemniejsze.

Transfer do ogłoszenia tej jesieni ma Patryk Dudek, choć całe środowisko żużlowe już wie, gdzie trafi żużlowiec z Zielonej Góry. Czy na poniższym nagraniu Dudek trzyma kontrakt z eWinner Apatorem Toruń? Najpewniej znajdą się tacy, którzy na tej kartce papieru poszukają kwot, jakie 29-latek ma otrzymać za zdobywanie punktów dla klubu z Grodu Kopernika.

Za to Nicki Pedersen po sezonie znalazł czas, by wraz z dziećmi pobawić się w Halloween. Były takie czasy, gdy Duńczyk regularnie rozdawał psikusy rywalom na torze. Obecnie coraz częściej otrzymują oni od trzykrotnego mistrza świata różnego rodzaju prezenty na torze, bo forma już nie ta.

Czas z rodziną po sezonie spędza też Greg Hancock, który ostatnie miesiące musiał dzielić na życie w USA i Polsce, gdzie jako członek sztabu szkoleniowego pomagał Betard Sparcie Wrocław. Synowie Amerykanina udowadniają przy tym, że osoby pochłonięte miłością do motorsportu będą szybkie nawet na przysłowiowych "drzwiach od stodoły". Jak widać, Hancockowie nawet na rowerach imponują formą.

Czytaj także:
Trwa ofensywa rawiczan. Kolejny senior na pokładzie Kolejarza
Grzyb: Kowalski sam do nas zadzwonił i zaakceptował ofertę

ZOBACZ WIDEO Jakub Miśkowiak: Wejdziemy do czwórki i pokażemy jacy jesteśmy silni

Źródło artykułu: