Żużel. Martin Vaculik dostał szansę. Tak chce się odwdzięczyć

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Martin Vaculik
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Martin Vaculik

Choć Martin Vaculik zaliczył kiepski sezon w Grand Prix, otrzymał stałą dziką kartę na przyszłoroczne zmagania elitarnego cyklu. W nim będzie chciał spłacić kredyt zaufania.

W tym artykule dowiesz się o:

Słowak w Grand Prix 2021 nie przypominał zawodnika z PGE Ekstraligi. W rozgrywkach najlepszej żużlowej ligi świata notował średnio 2,209 punktu na wyścig (6. wynik w całej lidze), tymczasem w GP w sumie uzbierał tylko 54 oczka w generalnej klasyfikacji.

To poskutkowało dopiero 12. lokatą w końcowym rankingu. Martin Vaculik nie zagwarantował sobie miejsca w przyszłorocznej edycji elitarnego cyklu, ale na jego szczęście rękę podali mu organizatorzy. Ci zaoferowali mu stałą dziką kartę na GP 2022.

"Chciałbym bardzo podziękować Discovery Sports Events, BSI i FIM za kredyt zaufania jakim mnie obdarzyli i przyznali mi dziką kartę na sezon 2022!" - podziękował Martin Vaculik za pośrednictwem Instagrama.

Ma jasny cel na przyszłoroczne zmagania w Grand Prix. "Wiemy jak ciężki i nieprzewidywalny był ten rok. Zapewniam, że zrobię wszystko aby odwdzięczyć się jak najlepszą i widowiskową jazdą w sezonie 2022!" - zapowiada Vaculik.

Oprócz Słowaka, stałe dzikie karty na GP 2022 otrzymali też Leon Madsen, Jason Doyle, Robert Lambert i Anders Thomsen.

Zobacz też:
Żużel. Fakty i liczby. Łaguta dogonił jeden rekord. Trzyletnia niemoc Woffindena. Kasprzak bez wygranego biegu
Pocałunek wart mistrzostwa świata. Tak Rosjanin fetował tytuł

ZOBACZ WIDEO To był trudny rok dla Dominika Kubery. "Na początku bardzo mnie to przytłoczyło"

Komentarze (0)