Żużel. Stal - Unia. To nie będzie spacerek dla gospodarzy. Sam Zmarzlik nie wystarczy [ZAPOWIEDŹ]

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik (z lewej) i Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik (z lewej) i Piotr Pawlicki

Moje Bermudy Stal Gorzów brązowe medale Drużynowych Mistrzostw Polski ma na wyciągnięcie ręki. Gospodarze nie mogą sobie jednak pozwolić na taką postawę na domowym torze, jak w półfinale PGE Ekstraligi, bo Fogo Unia to wykorzysta.

Po zwycięstwie w pierwszym meczu na torze w Lesznie (49:41) najprościej byłoby podejść do sprawy tak, że gorzowianom wystarczy postawić kropkę nad "i". Wydaje się, że skoro zwyciężyli na terenie rywala, to tym bardziej u siebie swobodnie dadzą sobie radę. Tegoroczne spotkania dla Stali w Gorzowie do łatwych jednak nie należą.

Ekipa dowodzona przez Stanisława Chomskiego przegrała u siebie w bieżącym sezonie już z zespołami z Częstochowy, Wrocławia i Lublina, a mecze z drużynami z Torunia, Grudziądza czy Leszna, choć wygrane przez Stal, do przyjemnych dla gorzowian nie należały. Żółto-niebiescy mają w tym roku problem z własnym torem i trzeba to otwarcie przyznać.

W półfinale PGE Ekstraligi lepiej na nawierzchni toru obiektu im. Edwarda Jancarza czuli się zawodnicy lubelskiego Motoru, a spośród miejscowych tylko Bartosz Zmarzlik rozszyfrował owal. "Szarpał" też Anders Thomsen, ale i on nie ustrzegł się błędów. Zgaszeni byli Szymon WoźniakMartin Vaculik i zawodnicy z pozycji U-24.

ZOBACZ WIDEO Prezes Motoru zdziwiony plotkami. Twierdzi, że to inny klub ma najwyższy budżet

Tymczasem to właśnie Rafał Karczmarz zrobił w Lesznie różnicę na korzyść Stali. Pojechał najlepsze zawody w sezonie zdobywając 9 punktów. Łatwo policzyć, że jeśli w niedzielę powtórzy wynik z ostatnich występów na gorzowskim torze, rezultat meczowy oscylować będzie w okolicach remisu. Tym bardziej, że Fogo Unia też w tym sezonie lepiej czuje się w delegacjach, niż u siebie.

Piotr Pawlicki jest zupełnie innym zawodnikiem na wyjazdach, niż na domowym torze w Lesznie i wiele takich spotkań kończy z dwucyfrowym dorobkiem na koncie. Na pewno godnie z barwami Unii będzie chciał się pożegnać Emil Sajfutdinow, który w pierwszym starciu o brąz dał plamę. O Jasona Doyle'a czy Janusza Kołodzieja Byki mogą być spokojne, tak samo jak o młodzieżowca Damiana Ratajczaka. W ogóle na polu juniorskim Fogo Unia ma przewagę, bo ostatnio i Krzysztof Sadurski zaprezentował się z dobrej strony.

Dlatego tylko pozornie gorzowianom pozostało dopełnić formalności. Oczywiście nie można wykluczyć scenariusza, w którym Stal na początku rywalizacji zbuduje przewagę i później będzie już tylko kontrolować sytuację w dwumeczu. Wystarczy jednak, że Unia lepiej zacznie pierwszą serię startów, by w walce o trzecie miejsce w PGE Ekstralidze zrobiło się ciekawie.

Awizowane składy:

Fogo Unia Leszno:
1. Piotr Pawlicki
2. Janusz Kołodziej
3. Jaimon Lidsey
4. Jason Doyle
5. Emil Sajfutdinow
6. Damian Ratajczak
7. Krzysztof Sadurski

Moje Bermudy Stal Gorzów:
9. Szymon Woźniak
10. Anders Thomsen
11. Martin Vaculik
12. Rafał Karczmarz
13. Bartosz Zmarzlik
14. Kamil Nowacki
15. Wiktor Jasiński

Początek spotkania: 16:30
Sędzia: Piotr Lis 
Komisarz toru: Maciej Głód 
Przewodniczący jury: Andrzej Polkowski 
Komisarz techniczny: Marcin Bordewicz
Kontroler motocykli: Grzegorz Sokołowski 
Delegat SE: Ryszard Kowalski 
Koordynator SE ds. marketingu: Barbara Ponikowska
Wynik pierwszego spotkania: Unia 41:49 Stal

Zobacz także:
Żużel. Maksym Drabik znowu na torze! Tym razem skorzystał z gościnności polskiego klubu
Żużel. Kto niespodzianką sezonu 2021 w PGE Ekstralidze? Jacek Frątczak tłumaczy swój wybór

Źródło artykułu: