Żużel. Zdunek Wybrzeżu potrzeba wzmocnień. Były prezes wskazuje dwa warte uwagi nazwiska

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Oleg Michaiłow przed Francisem Gustsem
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Oleg Michaiłow przed Francisem Gustsem

Zdunek Wybrzeże Gdańsk zrealizowało jeden z przedsezonowych planów, który zakładał awans do fazy play-off. Jednak ekipa znad morza odpadła już w półfinale. Teraz potrzeba przemyślanych ruchów, aby za rok wynik był lepszy.

Tadeusz Zdunek w rozmowie z WP SportoweFakty zdradził, że Zdunek Wybrzeże Gdańsk czeka ewolucja, a nie rewolucja. By osiągnąć sukces w przyszłym sezonie na pewno potrzeba wzmocnień w kategorii u24 i wśród juniorów.

Marian Maślanka, były prezes Włókniarza Częstochowa przyznaje otwarcie, że klub powinien pomyśleć o dwóch nazwiskach.

- Zatrzymałbym Wiktora Kułakowa, Jakuba Jamroga i Rasmusa Jensena. Oni powinni stanowić fundament. Na pewno jest potrzebny nowy zawodnik U24. Dla mnie idealnym kandydatem jest Oleg Michaiłow, którego gdańszczanie chcieli już przed tym sezonem. Poza tym warto byłoby pomyśleć o wzmocnieniu formacji juniorskiej. Nie wiem, czy powrót Karola Żupińskiego jest wykonalny, ale jego zderzenie z PGE Ekstraligą było bardzo bolesne i sezon w eWinner 1. Ligdze mógłby mu pomóc stanąć na nogi - mówi Maślanka cytowany przez serwis polskizuzel.pl.

ZOBACZ WIDEO Zostanie w Motorze, czy zmieni zespół? Krzysztof Buczkowski mówi o swojej przyszłości!

Braku sukcesu, czyli awansu do PGE Ekstraligi nie można zarzucać jednak wyłącznie słabszej postawie drugiej linii. Zawodzili również liderzy. - Seniorzy mieli także wahania, a te największe Krystian Pieszczek. To dziwne, bo mówimy o zawodniku z dużym potencjałem, który wiele razy go pokazywał. Być może ciążyła na nim zbyt duża presja, która działała momentami paraliżująco. Czy powinien zostać? To zależy od rozmów z zawodnikiem, ale ja dałbym mu jeszcze jedną szansę.

Gdańszczanie w tym sezonie mając wiele problemów nie mogli też mówić o atucie domowego toru. Przypomnijmy, że na własnym torze przegrali oni z Orłem Łódź oraz zremisowali z ROW-em RybnikArged Malesą Ostrów oraz Cellfast Wilkami Krosno.

- Domowy tor nie był jakimś wielkim atutem, choć wiele mówiło się o tym, że zostaną podjęte w tym kierunku działania. Widziałem w tym roku sporo spotkań, w których gdańszczanie się męczyli. To kolejny poważny problem - kończy Marian Maślanka.

Czytaj także:
To może być koniec! Istnienie klubu z aż 92-letnią tradycją zagrożone
Miała być bomba i jest! Tai Woffinden zadecydował o swojej przyszłości w PGE Ekstralidze!

Źródło artykułu: