Filip Seniuk jest jednym z utalentowanych młodzieżowców, którzy wyszli spod ręki Mariusza Staszewskiego. Szybko znalazł uznanie w innym zespole i został wypożyczony do Betard Sparty Wrocław. Uczył się żużlowego rzemiosła, również poprzez starty w U24 Ekstralidze.
Teraz wiedza nabyta w Sparcie ma mu pomóc w Arged Malesie Ostrów. Tak samo, jak nawiązanie przez jego macierzysty klub współpracy z nowym tunerem. - Po miesiącu powinienem ocenić, który silnik jest najlepszy. Doświadczenie mam takie, że jeździłem na sprzęcie Flemminga Graversena, jako zawodnik ostrowskiego zespołu, a w Sparcie korzystałem z jednostek Ashleya Hollowaya - przyznał Seniuk w rozmowie z portalem wlkp24.info.
- Na obu jeździło mi się dobrze, choć czasem trudno było mi się połapać na niektórych torach - dodał junior.
Jeśli warunki atmosferyczne na to pozwolą, to Seniuk wraz z kolegami powinien pojawić się na ostrowskim owalu w okolicach 8-10 marca. - Myślę, że tor będzie nadawał się do jazdy, a jeśli zostanie dobrze przygotowany, to będzie można nawet od razu pod taśmą stanąć - przyznał młodzieżowiec.
ZOBACZ WIDEO: Wytypował kolejność PGE Ekstraligi. To nie Motor będzie mistrzem Polski