Cellfast Wilki Krosno niespodziewanie wygrały w Bydgoszczy z Abramczyk Polonią 41:37 i zapewniły sobie awans do fazy play-off. Jednym z kluczy do zwycięstwa na specyficznym torze w Bydgoszczy były treningi beniaminka eWinner 1. Ligi w Częstochowie.
- Zawsze przed każdym meczem spoglądamy w harmonogram jazd naszych zawodników. Przez to, że było Grand Prix we Wrocławiu, większość zawodników - poza Tobiaszem Musielakiem, który był rezerwowym w SGP - miała wolne terminy. Postanowiliśmy to wykorzystać i potrenować w Częstochowie. Wybraliśmy ten tor, dlatego, że mógł być on najbardziej sprzyjający dla nas przed meczem w Bydgoszczy. Był to dobry wybór - tłumaczy Michał Finfa, menedżer krośnieńskiej drużyny.
Częstochowianie dla Cellfast Wilków przygotowali tor według życzenia drużyny z Krosna. - Dziękujemy gospodarzom piątkowego treningu za przygotowanie perfekcyjnej nawierzchni, która umożliwiła jazdę naszej drużynie na torze zbliżonym do tego czego oczekiwaliśmy w Bydgoszczy. Z pewnością trening pomógł nam w odniesieniu końcowego sukcesu - dodaje Finfa.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Niezrozumiałe decyzje sędziów. Krzysztof Cegielski komentuje
Żużlowcy klubu z Krosna poczynili w ostatnim czasie duże inwestycje sprzętowe. Odebrali także silniki po serwisach. - Bardzo duże zmiany sprzętowe nastąpiły nie tylko u Mateusza Szczepaniaka. Ten trening był doskonały materiałem dla naszych zawodników w kontekście poznania czy to nowych silników czy tych, które wróciły po serwisie. Trening na torze Włókniarza okazał się niezwykle przydatny - dodaje nasz rozmówca.
W barwach Cellfast Wilków Krosno w Bydgoszczy udanie zadebiutował Jan Kvech, wypożyczony z Marwis.pl Falubazu Zielona Góra. Czech zastąpił kontuzjowanego Patryka Wojdyło na pozycji zawodnika do lat 24. - Ten transfer nie jest przypadkowy. To nie był ruch "last minute". Przyglądaliśmy się temu zawodnikowi od dłuższego czasu. Mogę z całym przekonaniem powiedzieć, że było to jeszcze wcześniej niż kiedy pokazał się z przyzwoitej strony w Grand Prix Czech w Pradze. Od jakiegoś czasu rozmawialiśmy ze stroną zielonogórską i był jasno określony moment i warunki, kiedy Jan Kvech może do nas dołączyć. Moment ten nadszedł bezpośrednio przed naszym meczem w Bydgoszczy. Bardzo się cieszymy z tego transferu, bo mamy świadomość, że przy kontuzji Patryka Wojdyło, walka o zwycięstwo w Bydgoszczy byłaby bardzo trudna czy wręcz bez Jana Kvecha niemożliwa. Potrzebowaliśmy jego punktów, żeby ten sukces stał się faktem - podkreśla Michał Finfa.
Beniaminek z Krosna ma nawet szanse na pierwsze miejsce po sezonie zasadniczym. Żeby tak się stało, Cellfast Wilki muszą pokonać u siebie ROW Rybnik i liczyć na potknięcie Arged Malesy Ostrów. - Teoretycznie jest nawet szansa na wygranie rundy zasadniczej. Pytanie, jednak co zrobi Arged Malesa Ostrów Wielkopolski, która w poniedziałek jedzie mecz w Gnieźnie, a później bardzo ważne spotkanie dla całej ligi z Abramczyk Polonią Bydgoszcz u siebie. W tym sezonie w eWinner 1.Lidze mamy mnóstwo nieprzewidywalności. Ferowanie wyroków, kto, z którego miejsca może awansować do play-offów, przy tak wspaniałej lidze w tym sezonie, nie ma najmniejszego sensu - zakończył menedżer Cellfast Wilków Krosno.
Zobacz także:
Abramczyk Polonia pod ścianą. Musi wygrać
Prezes Abramczyk Polonii o porażce z Cellfast Wilkami Krosno