[b]
PLUSY[/b]
Odrodzenie Krzysztofa Kasprzaka
Przykro patrzyło się na jazdę tego doświadczonego zawodnika w tym sezonie. Stały uczestnik cyklu Grand Prix zaskoczył jednak w Indywidulanych Mistrzostw Polski w Lesznie, gdzie otarł się o podium. W finałowym biegu dopiero na ostatnim okrążeniu tracił medalową pozycję na rzecz Janusza Kołodzieja. Mimo wszystko zawodnikowi ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz należą się za ten występ ogromne brawa. Niespełna 37-letni żużlowiec wraca do formy w dobrym momencie, bowiem już w piątek 1. runda GP w czeskiej Pradze.
Zaskakująco dobra jazda SpecHouse PSŻ-u Poznań
Tylko nieliczni spodziewali się triumfu Skorpionów w spotkaniu z Optibet Lokomotivem Daugavpils. Górą jednak okazali się zawodnicy trenera Piotra Palucha, którzy wygrali z Łotyszami dość wysoko, bo 49:41. Dzięki temu ekipa z Poznania wciąż jest w grze o awans do fazy play-off.
MINUSY
Zachowanie Macieja Janowskiego
Chodzi o postawę wrocławianina podczas dekoracji, kiedy to opuścił podium (zaraz po odegraniu hymnu), na którym zostali Bartosz Zmarzlik i Janusz Kołodziej. Janowski zdobył tego dnia tytuł wicemistrza Polski, jednak takim zachowaniem stracił w oczach wielu obserwatorów (więcej o tym TUTAJ).
Kolejna antyreklama żużla w Wittstocku
Tylko osiem biegów udało się odjechać w spotkaniu Wolfe Wittstock - 7R Stolaro Stal Rzeszów. Powodem tego był zły stan toru. Zawodnicy mieli bowiem spore kłopoty z płynnym pokonywaniem łuków. Niech jako podsumowanie tego meczu posłuży wypowiedź Dawida Rempały, który na antenie Motowizji przyznał, że na takim torze można sadzić ziemniaki, a nie jeździć na motocyklu (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Nowe spojrzenie na zwolnienie Jerzego Brzęczka? "Zaczął zrywać się Bońkowi ze smyczy"