Od początku rywalizacji zawodnicy mieli spore problemy z płynnym pokonywaniem łuków. Nie brakowało upadków, a po jednym z nich Linus Sundstroem został przewieziony do szpitala.
Groźnie było też w siódmym wyścigu, kiedy to na owal upadali Peter Kildemand oraz Nikolaj Busk Jakobsen. Po tym biegu postanowiono przerwać zawody. Team Fjelsted wygrało 25:19.
Kibice z Gniezna zaniepokoili się stanem zdrowia Kildemanda. Duńczyk co prawda opuścił tor o własnych siłach, ale istniały obawy, że jednak coś mu się stało. Aforti Start Gniezno, polski klub żużlowca, przekazał dobre informacje.
"Na szczęście wszystko zakończyło się bez większych obrażeń i kontuzji a udział Petera w zbliżających się meczach z Wilkami Krosno i Orłem Łódź jest niezagrożony. W imieniu 'Pająka' dziękujemy za błyskawiczne zainteresowanie się jego stanem i troskę naszych kibiców" - informuje klub z Gniezna na Facebooku.
Czytaj także:
> Żużel. Groźny upadek Kaia Huckenbecka w Brovst. Na stadionie lądował helikopter
> Żużel. Festiwal upadków w Fjelsted. Linus Sundstroem w szpitalu
ZOBACZ WIDEO Żużel. Kibice pytają, kiedy Dowhan znowu będzie prezesem Falubazu. Co na to sam zainteresowany?