Żużel. GKM - Stal. Dwa pozytywy w grudziądzkim zespole. Zmarzlik ma swoją ligę [NOTY]

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Denis Zieliński przed Mateuszem Bartkowiakiem
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Denis Zieliński przed Mateuszem Bartkowiakiem

Oceniamy zawodników meczu 3. kolejki PGE Ekstraligi, w którym ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz przegrał z Moje Bermudy Stalą Gorzów 38:52. W zespole gospodarzy na plus formacja juniorska, która przez wiele lat była bolączką tego klubu.

Noty dla zawodników ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz:

Krzysztof Kasprzak - 1. Mecz do zapomnienia w jego wykonaniu. Zawody zaczął źle, bo po tym, jak najechał na śliski krawężnik w pierwszym łuku obróciło go i zanotował upadek. Później kompletnie nie mógł się odnaleźć i w niczym nie przypominał zawodnika, który dwa dni wcześniej przeciwko Betard Sparcie Wrocław zdobył 10 punktów. Na pewno nie tak wyobrażał sobie występ przeciwko byłej drużynie.

Kenneth Bjerre - 2. Problemów Duńczyka ciąg dalszy. Tylko wizualnie prezentował się lepiej od Kasprzaka, bo coś tam walczył, ścigał, ale z marnym skutkiem. Niby zdobył 5 punktów, ale pokonał jedynie juniorów rywali. GKM bez skutecznego Bjerre daleko nie zajedzie.

Norbert Krakowiak - 2+. Plus za postawę w 12. wyścigu, w czym pomógł mu Denis Zieliński, który przez całe okrążenie stopował Andersa Thomsena. Później Duńczyk przesadził z atakiem i wyciął Krakowiaka na wejściu w ostatni wiraż. Poza tym biegiem trudno o pozytywy w występie Norberta.

ZOBACZ WIDEO Świetna inauguracja w wykonaniu Vaculika. Słowak zdradza sekret dobrej formy

Przemysław Pawlicki - 4. Wygląda na to, że wyzbył się zeszłorocznych demonów, które sprawiły, że był jednym z najgorszych seniorów w PGE Ekstralidze. Przeciwko gorzowianom wykazywał dużą wolę walki z, jak się okazało, dość niezłym skutkiem, choć też nie ustrzegł się błędów. Mimo wszystko pokonanie Vaculika czy Woźniaka w tym sezonie nie jest łatwą sztuką.

Nicki Pedersen - 3+. Podjął rękawicę i nawiązał walkę z silnymi liderami gości, ale od zawodnika jego pokroju należy oczekiwać więcej. Tymczasem aż trzykrotnie przegrywał podwójnie z parą gości. Z drugiej strony niesprawiedliwie byłoby nie docenić jego wygranych z Vaculikiem czy Thomsenem, stąd plus.

Mateusz Bartkowiak - 3+. Mecz przeciwko macierzystej drużynie zawsze wywołuje dodatkowe emocje, zwłaszcza dla młodzieżowca. Bartkowiak spisał się dzielnie. Miał wielką ochotę do ścigania i nie popełniał błędów. Poskromił też zapędy Marcusa Birkemose. Trzy punkty i dwa bonusy w trzech startach na pewno mogą zadowolić kibiców GKM-u.

Denis Zieliński - 4. Przecieraliśmy oczy ze zdumienia, gdy w 12. wyścigu najpierw jechał przed, a później walczył jak równy z równym z Andersem Thomsenem. Wielkie brawa dla juniora, który wygrał też swój pierwszy wyścig w Ekstralidze. W ogóle formacja młodzieżowa GKM-u, która przez wiele sezonów była piętą achillesową grudziądzan wreszcie wygląda więcej niż przyzwoicie.

Roman Lachbaum - bez oceny. Nie startował.

Noty dla zawodników Moje Bermudy Stali Gorzów:

Szymon Woźniak - 5. Bardzo bojowo nastawiony od samego początku rywalizacji. W 9. biegu nie patyczkował się z Kennethem Bjerre i zamknął drogę przy bandzie napędzającemu się Duńczykowi. Kwestią dyskusyjną pozostanie czy komuś się to podobało albo czy było to fair, z drugiej strony był z przodu i dyktował warunki. Fakty są takie, że były mistrz Polski w Grudziądzu był zabójczo skuteczny.

Anders Thomsen - 4. Notę Duńczyka obniża jego atak na Norbercie Krakowiaku, który spowodował upadek zawodnika GKM-u. Kwestia winy Thomsena w tej sytuacji nie pozostawia wątpliwości. Poza tym fanów Stali może cieszyć to, że po urazach wynikających z wypadku podczas inauguracji z Motorem nie ma większego śladu.

Martin Vaculik - 5-. Na początku nie mógł się dopasować do toru, efektem czego była podwójna porażka w drugim starcie i za to minus. Później jednak dostroił już sprzęt odpowiednio i był nie do złapania dla zawodników gospodarzy.

Marcus Birkemose - 3. Lepszego debiutanckiego wyścigu nie mógł sobie wymarzyć, bowiem odniósł w nim zwycięstwo. W kolejnych startach zapłacił jednak frycowe, ale udowodnił, że rzeczywiście drzemie w nim duży potencjał. Wydaje się, że z czasem Stal może mieć z niego coraz większy pożytek.

Bartosz Zmarzlik - 6. Mistrz świata od początku sezonu wygląda tak, jakby przewyższał poziomem pozostałych i jeździ sobie w swojej lidze. Wygrywa jak chce i choć sam powie, że to nieprawda, to trudno nie odnieść wrażenia, że robi to z dziecinną łatwością. Jego jazda w 15. biegu w Grudziądzu i to jak rozprawił się z Pedersenem to był już najwyższy możliwy level.

Kamil Pytlewski - 1. Wskoczył do składu w miejsce Kamila Nowackiego, który mocno poturbował się podczas treningu. Trudno było zatem oczekiwać, że nagle coś większego zwojuje. Jeszcze ma czas, by zbierać doświadczenie.

Wiktor Jasiński - 2. Na jego korzyść zwycięstwo z Mateuszem Bartkowiakiem w biegu młodzieżowym. Później jednak nie był w stanie przyjechać przed jakimkolwiek rywalem, a w ostatni starcie punkt zyskał "z urzędu" po tym, jak wykluczony został Anders Thomsen.

Rafał Karczmarz - bez oceny. Nie startował.

SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

Czytaj również:
-> "Syn patrzy, siary nie mogę robić". Szczere słowa mistrza świata
-> Stal wciąż ma rezerwy. Słowa pochwały dla grudziądzkich juniorów

Komentarze (3)
avatar
Andy Biel
26.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"... najwyższy możliwy level"? To po polsku? 
avatar
smok
26.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
@Złocisty: dokładnie! Również zwracałem uwagę, już po meczu, że Kasprzak nikogo z liderów nie pokonał. Raz Gleba i to wszystko, bo Dan i juniorzy byli słabi w tym meczu. Podobnie punktów nabili Czytaj całość
avatar
Złocisty
26.04.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Zastanawia mnie jedno - nie analizujecie na kim robił punkty Kasprzak w meczu z Wrocławiem? Przecież on pokonał tylko Bewleya (3 razy), raz Czugunowa i juniorów gości. Jego zdobycz punktowa zac Czytaj całość