Od 2017 roku Fogo Unia Leszno zasiada na tronie w PGE Ekstralidze. Zdobyła cztery razy z rzędu drużynowe mistrzostwo Polski, nie dając przy tym większych szans rywalom. Jeśli spojrzeć na wyniki poszczególnych sezonów, ten pierwszy tytuł był wywalczony najtrudniej, bo wtedy nie szło jeszcze Bykom tak po maśle, jak było to w trzech kolejnych. Przed czterema laty przystępowały z czwartej pozycji do fazy play-off, dopiero docierały się w pracy z Piotrem Baronem. Poniosły też dwie porażki na własnym torze. Było to przeciwko rywalom z Wrocławia (44:46) i Gorzowa (41:49).
Ci drudzy pokonali Fogo Unię na początku sierpnia. Od tamtej pory w Lesznie wszystko jednak zaczęło się zazębiać, a zespół zaczął jeździć na poziomie, który z czasem pozwolił na kolekcjonowanie złotych krążków. Biało-niebiescy nie przegrali już od tamtego momentu żadnego spotkania na swojej ziemi. Seria do końca ubiegłego roku wyniosła 30 meczów. W Wielkanoc mijało dokładnie 1337 dni od porażki z gorzowianami.
Moje Bermudy Stal to przeciwnik, który nie jest dla leszczynian zbyt wygodny i to pomimo tego, że w latach 2018 i 2020 pokonywali go w finale. Jeśli wziąć pod uwagę ostatnich kilka lat, gdy ocena ogólnej siły danego zespołu jest najbardziej miarodajna, to właśnie Stal osiąga przeciwko Unii najlepsze wyniki w PGE Ekstralidze. Dość powiedzieć, że w bilansie takich spotkań od 2016 roku, który prezentowaliśmy niedawno, to ona jako jedyna w całej lidze wychodzi z mistrzem kraju na plus. W Lesznie wygrała od tego czasu trzykrotnie.
ZOBACZ WIDEO Lambert opowiada o różnicach w poziomie lig. Mówi też o Motorze Lublin
W świąteczną niedzielę obrońcy tytułu doznali porażki 42:48 i to niepodlegającej w zasadzie żadnym dyskusjom. Goście z województwa lubuskiego prowadzili na Stadionie im. Alfreda Smoczyka od początku do końca. Świetnie startowali, walczyli dzielnie na dystansie. Mieli lidera z prawdziwego zdarzenia, swoich żołnierzy, cenne punkty dołożyli juniorzy. Wicemistrz pokazał, że można skaleczyć faworyta także na jego terenie.
Dodajmy, że w XXI wieku nikt w PGE Ekstralidze nie może pochwalić się takim wyczynem jak Fogo Unia. Druga najlepsza tego typu domowa passa należy do Unii Tarnów z lat 2004-2006. Imienniczka tej leszczyńskiej wygrała wtedy w 27 spotkaniach z rzędu.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Oto człowiek, który dobił Unię. Marzył o takim meczu od siódmego roku życia
Sensacja w Lesznie! Stal miała dostać lanie, a pokonała mistrza Polski! [RELACJA]