Już w sobotę, 3 kwietnia, zainauguruje eWinner 1. Liga. W pierwszym spotkaniu tych rozgrywek AFORTI Start Gniezno podejmie na własnym stadionie Orła Łódź. Gospodarze spotkania na papierze wydają się być delikatnym faworytem, a liderem gnieźnian ma być zdolny Duńczyk - Frederik Jakobsen. Ten jednak przed startem sezonu nie ma najlepszego humoru.
- Uwielbiam gdy na trybunach jest pełno fanów - mówił Frederik Jakobsen na łamach portalu Polskizuzel.pl. - Potrzebujemy kibiców, ale wiemy też, że tym razem ich przyjście na stadion jest niemożliwe - dodał zdając sobie sprawę z panujących obostrzeń sanitarnych Duńczyk.
Co ciekawe, Jakobsen powiedział, iż mimo braku fizycznej obecności kibiców, on ciągle czuje swego rodzaju duchowe wsparcie. - Mimo że nie będzie ich w sobotę z nami na stadionie, to cały czas czujemy ich wsparcie. Wiemy, że będą nas dopingować w domu - podsumował młody Duńczyk.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Robert Lambert musiał zrezygnować z jazdy w ojczyźnie. Teraz tłumaczy dlaczego
Niestety przynajmniej w pierwszych kolejkach polskich rozgrywek żużlowych zawodnicy będą mogli liczyć wyłącznie na duchowe wsparcie, bowiem trybuny obiektów sportowych muszą pozostać puste. Jest jednak nadzieja, że wraz z polepszaniem sytuacji epidemicznej w Polsce, kibice zyskają możliwość oglądania swoich idoli na żywo.
Co ważne, fani polskiego speedwaya mogą śledzić wszystkie rozgrywki żużlowe w telewizji. Wszystkie mecze eWinner 1. Ligi pokaże telewizja nSport+.
Zobacz także: Gwiazda Wilków Krosno znalazła przyczynę słabszej formy
Zobacz także: Ten żużlowiec obrał nietypową formę treningu