Ogromne pieniądze z praw telewizyjnych do podziału pomiędzy udziałowców PGE Ekstraligi od 2022 roku sprawiają, że walka o awans do najlepszej żużlowej ligi świata zapowiada się pasjonująco. - eWinner 1. Liga będzie ciekawa w tym roku. Wiele zespołów jest mocnych. My podchodzimy do sprawy awansu ze spokojem. Mamy swój plan na dwa lata. Nie zakładamy, że musimy awansować w tym roku. Bardziej nastawiamy się na kolejne lata. Pandemia jeszcze zbiera żniwo i nie wiadomo, jak te budżety będą wyglądały od strony sponsorskiej. Gro partnerów to firmy lokalne, które nie zawsze zainteresowane są sponsoringiem, gdy nie ma kibiców na trybunach - mówi Rafael Wojciechowski, menedżer Aforti Startu Gniezno.
- Informacja odnośnie 242 milionów w cztery lata w PGE Ekstralidze z tytułu praw telewizyjnych robi wrażenie i teraz pewnie wszystkie drużyny startujące w eWinner 1. Lidze będą walić drzwiami i oknami do PGE Ekstraligi, bo są tam duże pieniądze. Porównując teraz PGE Ekstraligę do eWinner 1. Ligi to jest niebo a ziemia. Oprócz Abramczyk Polonii Bydgoszcz pewnie pozostałych siedmiu pierwszoligowców marzy o tym, by awansować. Na papierze jesteśmy jednymi z kandydatów do awansu, ale uważam, że teraz wszystkie drużyny bez wyjątku będą miały zakodowane, że warto do tej PGE Ekstraligi wejść, a uda się to jedynie jednemu zespołowi - dodaje Jerzy Kanclerz, prezes bydgoskiego klubu.
- Na pewno, żeby klub mógł się rozwijać, trzeba teraz mierzyć do najlepszych i próbować w niedalekiej perspektywie awansować do PGE Ekstraligi. Tam będą nieporównywalnie większe pieniądze i budżet łatwiej będzie stworzyć w wyższej lidze niż na jej zapleczu. Nie ukrywam, że awans jest teraz naprawdę kuszącą perspektywą z wielu powodów. Wkrótce będziemy informować o naszych planach - dodaje Waldemar Górski, prezes Arged Malesa Ostrów Wielkopolski.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Co robić podczas zawieszenia? Patryk Dudek: Rok mija szybko. Ja nadrobiłem szkołę i zdałem maturę
Gnieźnianie z kolei bez względu na pieniądze jakie pojawiają się w PGE Ekstralidze od 2022 roku chcą nadal zmierzać swoim planem. - Powoli bardziej opłacać się będzie jazda w PGE Ekstralidze niż w eWinner 1. Lidze, bo łatwiej dopiąć budżet w najwyższej klasie rozgrywkowej, przy tak ogromnych pieniądzach z telewizji. Chętnych do jazdy w PGE Ekstralidze będzie pewnie coraz więcej. Uważam to za pozytyw dla wszystkich. Pytanie, jak PGE Ekstraliga będzie podchodzić do beniaminka, bo dotąd płacił on spore frycowe, nie tylko pod względem sportowym, ale także finansowym. Ten temat dla mnie jest bardzo ciekawy, jak to rozwiąże PGE Ekstraliga, ile kosztować będą udziały. W tym momencie beniaminek dużo traci przy podziale tej puli - zaznacza Rafael Wojciechowski.
- Założyliśmy w zeszłym roku spółkę akcyjną, która jeszcze nie jest zgłoszona do Polskiego Związku Motorowego. Mamy ją przygotowaną. Powoli rozpoczyna działalność od strony biznesowej. W przypadku awansu, jesteśmy gotowi na starty w wyższej lidze od tej strony formalno-prawnej. Staramy się także poprawić infrastrukturę stadionu. Dużo działań w tej kwestii mamy zaplanowane na przełom lat 2021/2022. Organizacyjnie też powinniśmy być gotowi, by włączyć się do walki o awans. Reszta pozostaje po stronie sportowej - kończy menedżer Aforti Startu Gniezno.
Zobacz także: Zbigniew Boniek o pieniądzach z telewizji w żużlu
Zobacz także: Oto szczegóły kontraktu z telewizją