Sezon 2020 przez długi czas nie układał się wybornie dla Wiktora Trofimowa. Dopiero pod koniec rozgrywek młody zawodnik pokazał swój potencjał i to, że jest w stanie wygrać z wyżej notowanymi zawodnikami.
Mimo wszystko Trofimow nie miał szans na pozostanie w PGE Ekstralidze. Sezon 2020 w barwach Motoru Lublin zakończył ze średnią 1,182 pkt/bieg. Zatem naturalnym kierunkiem dla niego była eWinner 1. Liga, a tam również nie będzie łatwo o punkty.
- Ode mnie nikt na pewno nie usłyszał i nie usłyszy, że I liga jest słaba, a ja jako zawodnik przechodzący z Ekstraligi do pierwszej ligi jestem przed wszystkimi innymi o trzy kroki do przodu. Bzdura. Uważam, że I liga jest bardzo mocna - mówi Wiktor Trofimow dla mediów klubowych ROW-u Rybnik.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Gollob i Hancock byli ikonami, w które wcielał się gdy grał na komputerze
Trofimow jest bojowo nastawiony przed startem ligi. Zamierza wykrzesać z siebie maksimum możliwości. - nie analizuję składów innych drużyn, nie sprawdzam kto z kim podpisał, a kto poszedł. Wiem, że w I lidze jest wielu ciekawych zawodników, dlatego po prostu trzeba do każdego meczu przygotować się sumiennie, solidnie i dać z siebie nie 100 procent, a nawet 200. Wtedy nie trzeba się oglądać na rywali - twierdzi Trofimow.
W parku maszyn podczas sezonu 2021 Wiktor Trofimow ponownie będzie mógł korzystać ze wskazówek taty. Być może ta współpraca przełoży się na bardzo dobrą postawę na torze, a Trofimow będzie miał istotny wpływ na wyniki ROW-u Rybnik.
- Tata jest ze mną zawsze i to jemu najbardziej ufam. W końcu zjadł zęby na żużlu, ścigał się wiele lat. I chociaż ten sport wygląda już dziś inaczej niż przed laty, to on wciąż stara się być na bieżąco. Jego obecność w parkingu zawsze dobrze na mnie wpływa, dodaje mi pewności siebie - kończy Trofimow.
Czytaj także:
Za rok w PGE Ekstralidze o sześć meczów więcej. eWinner 1. Liga powinna zrobić to samo?
Piotr Świst ocenił Stal Gorzów. Mocny zespół niczego nie gwarantuje