Ubiegłoroczny tytuł Najpopularniejszego Sportowca padł łupem Bartosza Zmarzlika po tym jak sięgnął po statuetkę mistrza świata, ale był także wielką zasługą środowiska żużlowego w Polsce. Mobilizacja fanów speedwaya okazała się wyjątkowa i pozwoliła na zwycięstwo w głosowaniu m.in. nad Robertem Lewandowskim. To z kolei wywołało zaskoczenie, a wręcz oburzenie części piłkarskiego środowiska.
Żużlowiec Moje Bermudy Stali Gorzów, przyznał, że również dla niego ubiegłoroczny tytuł laureata był zaskoczeniem. W rozmowie z WP SportoweFakty zdradził, że jego pierwszą reakcją na ogłoszenie wyników przed rokiem było... speszenie się.
- Kiedy poproszono nas obu na scenę pomyślałem sobie "na pewno jestem drugi, ale z Robertem to nie wstyd przegrać." Okazało się inaczej i to była piękna chwila, której się nie spodziewałem i nikt mi tego nie zabierze - wspomniał dwukrotny już mistrz świata.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy
Lewandowski, który wyjątkowo pojawił się wtedy na gali, by odebrać nagrodę, w momencie ogłoszenia wyników nie krył zdziwienia, co zarejestrowały telewizyjne kamery. Na pytanie kto był bardziej zaskoczony werdyktem Zmarzlik nie chciał wdawać się w spekulacje. - Ciężko mi mówić za Roberta, ja na pewno byłem zaskoczony i to też zostało uwiecznione. I super, bo nie zapomnę nigdy tej chwili - mówił najlepszy polski żużlowiec.
Pytany jaka była reakcja środowiska sportowców na jego triumf podczas ubiegłorocznej gali, Zmarzlik wspominał także lata poprzednie. - Pierwszy raz kiedy byłem na gali, nie pamiętam już który byłem, bo pamięta się tylko zwycięzców, to dopiero wchodziłem w to grono. Potem z roku na rok znałem coraz więcej sportowców. Ludzie kojarzyli mnie, podchodzili, często gratulowali i to było bardzo miłe - stwierdził zawodnik gorzowskiej Stali.
Sam nie chce przewidywać, które miejsce zajmie podczas sobotniej uroczystości, ma jednak świadomość, że o powtórzenie sukcesu będzie bardzo trudno. W gronie faworytów Zmarzlik widzi te same nazwiska, które najczęściej podawane są przez ekspertów jako głównych kandydatów do podium. - Robert (Lewandowski - przyp. red.) miał fantastyczny sezon, Iga Świątek również, Kamil Stoch robi świetna robotę, do tego dochodzi Jan Błachowicz - wymieniał 25-latek.
- Na pewno każdy zaproszony sportowiec który tam będzie dokonał czegoś niezwykłego w swojej dyscyplinie i nie pomijając nikogo każdy jest wielkim sportowcem - skwitował Zmarzlik.
Zaapelował także do fanów za pośrednictwem WP SportoweFakty by wciąż oddawać na niego głosy. Nadal można to robić w formie SMS-owej. Gala Mistrzów Sportu rozpocznie się dzisiaj o 20:00 i będzie transmitowana w telewizji Polsat.
Całą rozmowę z Bartoszem Zmarzlikiem można obejrzeć TUTAJ.
Bartosz Zmarzlik jest zaledwie drugim żużlowcem, któremu udało się zająć pierwsze miejsce w 85 edycjach plebiscytu. Wcześniej Najlepszym Sportowcem w Polsce mianowano Tomasza Golloba. Co ciekawe, nie stało się to po jego "złotym" sezonie 2010, a wcześniej - bo w 1999 roku.
Zobacz także:
Bartosz Zmarzlik mówi o największym problemie żużla.
Finfa mówi, czego nauczył się od Cieślaka. Skorzystają na tym Cellfast Wilki