Żużel. Czy Nicki Pedersen może być liderem GKM-u także poza torem?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
zdjęcie autora artykułu

Na papierze Nicki Pedersen jest najmocniejszym punktem MrGarden GKM-u Grudziądz. Po odejściu Artioma Łaguty, doświadczony Duńczyk jest naturalnym kandydatem do roli lidera, a sam zapowiada, że zamierza wiele wnieść do drużyny.

Skład MrGarden GKM-u Grudziądz nie wygląda imponująco, na co w dużej mierze wpływ miało odejście wieloletniego lidera Artioma Łaguty. Teraz w tę rolę wcielić się ma Nicki Pedersen, zawodnik, który oprócz osiągnięcia wielu sukcesów, znany jest także ze swojego ciężkiego charakteru i licznych spięć z rywalami z toru. Zaskoczyć więc mogła jego wypowiedź dla speedwaygp.com, w której zapowiada jak wiele chce wnieść do zespołu, zaznaczając przy tym, że zamierza pomóc m.in. Krzysztofowi Kasprzakowi i Przemysławowi Pawlickiemu.

- Nicki Pedersen, to po prostu Nicki Pedersen. Zawodnik, którego za kilka lat będziemy wspominać i za nim tęsknić. Człowiek, którego trzeba kochać z jego wszystkimi wadami. Myślę, że jeśli chodzi o sprawy na torze, to raczej nic się nie zmieni, ponieważ Duńczyk jest indywidualistą. Nie jest to żużlowiec pokroju Grega Hancocka, Andreasa Jonssona, czy Macieja Janowskiego, ale będzie robił swoje. Podkreślam jednak, że to indywidualista, a nie samolub. Na torze walczy po prostu o swoje punkty - mówi Wojciech Dankiewicz.

Trochę ciężko wyobrazić sobie doświadczonego Duńczyka, który faktycznie staje się liderem drużyny z krwi i kości nie tylko na torze. Z jego wcześniej wspomnianych słów biła jedna wielka mobilizacja i chęć do działania na rzecz zespołu, co jest wręcz niepodobne do Pedersena.

- Czasami przychodzi taki moment w życiu, że chcielibyśmy zrobić coś nie tylko dla siebie, ale również dla innych. Być może Nicki teraz po prostu do tego dorósł, a skoro tak deklaruje, to z pewnością tego będę oczekiwał. Zawodnicy z Grudziądza mogą czerpać od niego bardzo dużo, jeśli chodzi o kwestie techniczne, sprzętowe - twierdzi nasz ekspert.

- Na pewno GKM-owi jest potrzebny taki żużlowiec, który nieco ożywi tę drużynę, ponieważ personalnie, oczywiście w teorii, GKM nie jest najmocniejszy. Dla drużyny to dobrze, że padły takie słowa i jeśli faktycznie będzie jak mówi, to dla całego zespołu to wielki plus - kończy Wojciech Dankiewicz.

Zobacz także: Żużel. Eltrox Włókniarz straci pół miliona? Radni cały czas naciskają na prezydenta

Zobacz także: Żużel. Oskar Polis o minionym sezonie, Piotrze Mikołajczaku i swojej przyszłości [WYWIAD]

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

Źródło artykułu: