[tag=2705]
Mateusz Szczepaniak[/tag] w Rybniku startował w sezonach 2018-2020. - Ten pierwszy rok cały nie był dobry. Końcówka była całkiem niezła. Drugi sezon był udany, a w trzecim chyba nikt z nas nie podołał ekstralidze w Rybniku. I nie chodzi mi tutaj tylko o zawodników - mówi 33-letni żużlowiec. - Rybnik jednak będę miło wspominał, szczególnie jeśli chodzi o kibiców. Chciałbym im serdecznie podziękować za te trzy ostatnie lata spędzone w ROW-ie - podkreśla Szczepaniak.
Po zakończeniu sezonu 2020 nikt ze strony rybnickiej nie kontaktował się z Mateuszem Szczepaniakiem. Żużlowiec doszedł zatem do wniosku, że nie ma woli klubu, by kontynuował karierę w PGG ROW-ie. - Nie ma żadnego kontaktu. Prezes nie dzwonił. Nikt inny też nie próbował rozmawiać. Wygląda na to, że nie chcą mnie dalej w Rybniku - tłumaczy nasz rozmówca.
Powrót po latach do PGE Ekstraligi nie był szczególnie udany dla Mateusza Szczepaniaka. Sam zawodnik chciałby jeszcze w przyszłości ścigać się z najlepszymi, ale zdaje sobie sprawę, że chociażby nowe regulacje odnośnie zawodnika do lat 24, nie ułatwią mu znalezienia pracodawcy w PGE Ekstralidze. - Po takim sezonie ciężko, żeby ktoś chciał mnie zaangażować na przyszły rok ponownie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jakieś nadzieje mam, ale nie ma się co łudzić, że zostanę w PGE Ekstralidze - dodaje żużlowiec.
Nie oznacza to, że Mateusz Szczepaniak narzeka na brak ofert. Z naszych informacji wynika, że zainteresowany pozyskaniem żużlowca jest beniaminek eWinner 1. Ligi, Wilki Krosno. Szczepaniak jest także w kręgu nazwisk, które pojawiają się w kontekście drużyny Zdunek Wybrzeża Gdańsk. W ekstralidze może i Szczepaniakowi się nie powiodło, ale pamiętać należy, że w 2019 roku był pewnym punktem rybnickiej drużyny, która wywalczyła awans. Miał wówczas 12. średnią zaplecza PGE Ekstraligi - 2,053.
Zobacz także: Liczby Kacpra Woryny w PGG ROW-ie Rybnik
Zobacz także: Tarasienko chce do eWinner 1. Ligi
ZOBACZ WIDEO Żużel. Finał z najlepszym wyścigiem sezonu! Zobacz kronikę PGE Ekstraligi