Bydgoszczanie długo walczyli o utrzymanie w eWinner 1. Lidze w tym sezonie. Teraz tegoroczny beniaminek chce przejść do ofensywy na rynku transferowym. Najpierw Abramczyk Polonia ogłosiła przedłużenie współpracy z Andreasem Lyagerem i Davidem Bellego, a następnie ruszyła na łowy.
Ustaliliśmy, że bydgoszczanie zaproponowali kontrakty liderom Arged Malesa TŻ Ostrovii - Nicolaiowi Klindtowi i Tomaszowi Gapińskiemu. Duńczyk był w ogóle jedną z czołowych postaci na całym zapleczu PGE Ekstraligi i w swoich szeregach widziałby go zapewne każdy pierwszoligowy klub. Klindt liczył na angaż w elicie, co sam przyznał w wywiadzie jakiego udzielił podczas finału stacji nSport+, jednak wprowadzenie przepisu o zawodniku U-24 sprawiło, że właściwie jego szanse na kontrakt w Ekstralidze spadły do zera.
Tomasz Gapiński z kolei w przeszłości, w latach 2011 - 2012, ścigał się dla Polonii Bydgoszcz i to też może mieć dla zawodnika znaczenie. Miałby choćby o mniej więcej 100 km bliżej do swojego domu w Krzyżu Wielkopolskim. Dla Ostrovii natomiast byłaby to duża strata, bo choć na polskich seniorów w tym sezonie w Ostrowie narzekano, to najmniej pretensji można było mieć właśnie do wychowanka pilskiej Polonii, który uzyskał drugą średnią w zespole.
Zarówno Klindt, jak i Gapiński, znaleźli się także na liście startowej Turniej Asów, który w Bydgoszczy zaplanowano na 18 października. Wobec naszych informacji nie ulega wątpliwości, że obaj zostali zaproszeni na turniej nieprzypadkowo. Te zawody mogą być swoistym castingiem dla Abramczyk Polonii.
To jednak nie wszystko, bo w notesie prezesa bydgoskiego klubu, Jerzego Kanclerza widnieją przynajmniej trzy nazwiska trenerów, których potencjalnie chciałby zatrudnić. Na tej krótkiej liście znajduje się m.in. Mariusz Staszewski, czyli szkoleniowiec Ostrovii. Sam zainteresowany potwierdził, że może odejść z Ostrowa (przeczytaj całość). I na koniec to, co w tej sprawie jest też bardzo ważne, a być może najistotniejsze: Polonia dysponuje większym budżetem niż Ostrovia.
Czytaj również:
-> W Ostrowie powrócą do tradycji
ZOBACZ WIDEO Żużel. Motor Lublin wyciąga wnioski. Nie będzie już walki o skład