Bardzo chciałbym zostać mistrzem Polski - rozmowa z Przemysławem Pawlickim, zawodnikiem Unii Leszno

Od swojego debiutu na polskich torach Przemysław Pawlicki uważany jest za wyjątkowy talent. W obecnym sezonie zawodnik Unii Leszno zdobył już tytuł Indywidualnego Mistrza Europy Juniorów. W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zawodnik opowiada o swoich najbliższych startach, a także o tych nieco bardziej odległych.

Grzegorz Lewandowski: Jak odbierasz starty w zawodach o MDMP?

Przemysław Pawlicki: Wiadomo, że nie jest to ekstraligowe ściganie. Na tego typu zawody przyjeżdżają młodzi zawodnicy, żeby potrenować, zdobyć nowe umiejętności. Dla mnie głównym celem tego typu młodzieżowych turniejów jest przetestowanie sprzętu.

Jak oceniasz swój dzisiejszy występ?

- Osobiście jestem zadowolony z swojego występu, zdobyłem komplet. To nie jest tak, że przyjeżdżają na takie zawody sami słabi zawodnicy, wielu z nich to waleczni chłopcy. Można przecież zawalić start i wtedy jest już ciężko na dystansie dogonić. Na dzisiejszych zawodach testowałem nowy silnik. Jak było widać, został on dobrze przygotowany przez tatę i byłem wystarczająco szybki.

A jak oceniasz występ młodych kolegów z drużyny, Tobiasza Musielaka, Mateusza Łukaszewskiego i Kamila Adamczewskiego?

- Mi osobiście trudno jest oceniać ich występ. Ale uważam, że jeżdżą bardzo fajnie, próbują walczyć i chcą wygrywać. Z bardzo dobrej strony pokazał się dziś Mateusz Łukaszewski. Wiadomo, że ja mam przewagę, ponieważ mogę liczyć na bardzo cenne wskazówki taty, a takie porady potrzebne są każdemu młodemu zawodnikowi. Łatwiej jest wtedy poprawić wszelkie błędy, które robi się na torze.

Czy poza testowaniem sprzętu, odczuwasz potrzebę startu w tego typu zawodach? Dużo startujesz indywidualnie, regularnie występujesz w lidze...

- Chciałbym także startować w Szwecji! Wiadomo, że troszeczkę zawaliłem występ i dlatego na razie po mnie nie sięgają. Ale dobrymi występami jestem w stanie wszystko zmienić.

Jaki stawiasz sobie cel na Młodzieżowe Indywidualne Mistrzostwa Polski?

- Nie będę ukrywał, że chciałbym wygrać. Bardzo chciałbym zostać mistrzem Polski. Choć na pewno będzie to bardzo trudne zadanie.

W kim upatrujesz swoich najgroźniejszych konkurentów?

- To jest finał i na pewno wszyscy będą jechać bardzo dobrze. Faworytów do zwycięstwa będzie wielu. W takich zawodach trzeba skupić się na sobie, skoncentrować się i jechać jak najlepiej.

Jak z kolei oceniasz szanse Unii Leszno w pojedynku ze Stalą Gorzów?

- Nie ma co ukrywać, że ostatni mecz trochę nam nie wyszedł. Ale myślę, że chłopcy z drużyny pokażą w Gorzowie dobry żużel i wygramy to spotkanie. Z pewnością będzie to bardzo ciężki mecz, ale jestem pewien, że cała drużyna da z siebie wszystko. Ja będę chciał się pokazać z jak najlepszej strony. Wydaje mi się, że wszystko idzie w dobrym kierunku i powoli dochodzę do formy z 2008 roku, a mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. Chciałbym pokazać się leszczyńskim kibicom i pokazać im, że potrafię zdobywać punkty.

Wiem, że wybiegam w daleką przyszłość, ale zapytam. Co z Mistrzostwami Świata Juniorów? Jakie cele?

- Mistrzostwa Świata Juniorów są dopiero w październiku, a ja skupiam się na najbliższych zawodach. Przed mistrzostwami indywidualnymi - 5 września - są jeszcze Drużynowe Mistrzostwa Świata Juniorów. Jeżeli trener wybierze mnie do kadry, to chciałbym zrobić sobie fajny prezent, bo akurat wtedy są moje urodziny. Ale tak jak już powiedziałem, teraz skupiam się na niedzielnym meczu ligowym w Gorzowie.

Źródło artykułu: