[tag=862]
Eltrox Włókniarz Częstochowa[/tag] tegoroczny sezon PGE Ekstraligi zakończył na 5. miejscu w tabeli. Pozycja częstochowian z pewnością byłaby wyższa, gdyby nie trzy domowe porażki i decyzja o przyznaniu walkowera na korzyść Moje Bermudy Stali Gorzów. Można było odnieść wrażenie, że tor w Częstochowie nie był w tym sezonie sprzymierzeńcem Włókniarza.
- Oczekiwań z pewnością nie spełnił nasz tor. Zawodnicy na obcych torach prezentowali się zdecydowanie lepiej niż na naszym domowym owalu. To było podwalinami burzliwych spotkań naszych zawodników ze mną. Zawiodłem się tym torem, sposobem jego przygotowywania. Nasz tor był zawsze fenomenalny do ścigania i do tego chcieliśmy wrócić - mówił prezes klubu Michał Świącik, który był gościem magazynu PGE Ekstraligi w Eleven Sports.
- Ci zawodnicy potrafili się dopasować na wyjazdach, więc proszę się zastanowić, dlaczego nie potrafili dopasować się u siebie. Coś musiało być nie tak, coś z torem musiało się dziać dziwnego - dodawał Świącik.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Prezes Apatora mówi, jak zareagowała, gdy dowiedziałą się, że Stal oferuje kontrakt Holderowi
Kto wie, czy częstochowianie nie znaleźliby się w fazie play-off, gdyby domowy mecz z Moje Bermudy Stalą Gorzów nie zakończył się walkowerem na korzyść gorzowian. Przypomnijmy, że mecz ten nie doszedł do skutku wobec fatalnego stanu toru.
- Spadł deszcz, który nam "zbombardował" wszystkie prace. Przy okazji wyszło, że dosypaliśmy materiału. Nie będę poruszał tematu, jak to się dzieje w środowisku żużlowym, w ośrodkach żużlowych od lat. Taka była prośba od zawodników, pewnie można było to zrobić inaczej. Gdybym mógł zrobić coś inaczej, to na pewno bym zgłosił dosypanie nawierzchni. Szkoda, że tego nie zrobiliśmy. Z drugiej strony zdaje sobie sprawę, że gdyby nie ulewa i gdyby to wszystko inaczej by się potoczyło, to mecz z Gorzowem normalnie by się odbył - mówił prezes Włókniarza.
- Prognozy mówiły o innej pogodzie. Chcieliśmy nawet wykorzystać ten deszcz, bo prognozowano opady do dwóch milimetrów deszczu w kilku prognozach. Ten deszcz w przygotowywaniu do tej pory fatalnego toru, mógłby pomóc - kontynuował.
- Nie popełnia błędów ten, kto nic nie robi. Bardzo duża nauczka, jakieś wnioski na pewno zostały wyciągnięte. Jest nowy trener i wizja klubu na następne lata. Myślę, że będzie dobrze.
Od przyszłego sezonu wszystkie kluby startujące w polskiej lidze będą musiały spełniać wymóg posiadania w składzie zawodnika do lat 24. Wprowadzenie tego przepisu zburzyło koncepcję budowy drużyny w Częstochowie.
- Zawodnik do 24. lat trochę komplikuje sytuację. Jestem po rozmowie z mentorem Jasona Doyle'a panem Sławomirem Krzyżanowskim i mam informację, że Jason zrobiłby wszystko, żeby pozostać w Częstochowie. Niestety mamy taki regulamin, jaki mamy. Leon Madsen i Fredrik Lindgren mają z nami kontrakty, ale są możliwe pewne rozwiązania. Muszę usiąść z Jasonem i jeszcze porozmawiać - mówił Świącik.
Co mogłoby spowodować, że Jason Doyle zostałby w Eltrox Włókniarzu na przyszły rok? Polskie obywatelstwo dla Leona Madsena, który mógłby startować jak zawodnik krajowy, jednocześnie robiąc miejsce dla innego zawodnika zza granicy.
- Leon to solidny płatnik podatków w Polsce od wielu lat. Spośród tych wszystkich zawodników, którzy w ostatnim czasie zmienili obywatelstwo i których zresztą bardzo cenię, Madsen, w stosunku do tamtych zawodników, w ciągu godziny powinien załatwić sobie obywatelstwo. Inną sprawą jest to, czy jest to możliwe.
W dalszym ciągu nie wiadomo, jak miałby wyglądać skład Włókniarza w sezonie 2021. Liderami zespołu mają być Fredrik Lindgren oraz Leon Madsen. Wciąż niepewny jest los Pawła Przedpełskiego, który miał otrzymać kuszącą ofertę z eWinner Apatora Toruń. - Rozmawiam z Pawłem Przedpełskim co drugi dzień. Zrobimy wspólnie wszystko, żeby został we Włókniarzu - stwierdził Świącik.
Wydaje się, że z klubu odejść może Rune Holta, od którego wymagano trochę lepszej dyspozycji. Szanse na pozostanie Norwega z polskim paszportem we Włókniarzu nadal jednak są. - W zeszłym tygodniu Rune był u nas, rozmawialiśmy i chciałby jeździć w Częstochowie. Najbliższe tygodnie pokażą, jak ten skład będzie się kształtować - dodawał prezes Włókniarza.
W zeszłym roku, w ostatnich dniach okienka transferowego do Włókniarza dołączył Luke Becker, który związał się z częstochowskim klubem tzw. kontraktem warszawskim. Prezes Michał Świącik nie wyklucza, że to właśnie Amerykanin zajmie miejsce zawodnika do lat 24.
- Do trenera Świderskiego skierowałem pytanie, czy nie byłoby warto zastanowić się nad tym zawodnikiem. Luke jest bowiem rekomendowany przez Grega Hancocka. Być może spotkamy się i porozmawiamy, czy z samym zawodnikiem czy z Rafałem Hajem, jak przedstawiają się możliwości jazdy w polskiej lidze - dodawał Świącik.
Zobacz także:
Żużel. Stal Gorzów przekazała pieniądze na szkolenie młodych adeptów żużlowych w Wawrowie
Żużel. Włókniarz ma trzech kandydatów na zawodnika do lat 24. Prezes klubu jest spokojny o pozostanie Jakuba Miśkowiaka