W ostatnich dwóch sezon trzon składu Arged Malesa TŻ Ostrovia oparty był o doświadczonych żużlowców. Jednym z powodów takiej koncepcji składu było to, żeby ostrowska młodzież miała się od kogo uczyć. Starsi zawodnicy chętnie pomagali nieopierzonym juniorom. Kibicom jednak koncepcja mało perspektywicznego składu nie do końca odpowiadała. Niektórzy zarzekali się nawet, że nie przyjdą na stadion, jeśli ten czy inny zawodnik będzie nadal w zespole.
- Zmiany będą. O konkretach jednak jeszcze za wcześnie mówić. Nowy regulamin sprawił, że na rynku pojawi się wielu ciekawych zawodników, którzy będą szukać klubu - mówi Waldemar Górski, prezes TŻ Ostrovia S.A. Budowę składu ostrowski zespół chce rozpocząć od zatrzymania kapitana drużyny, Tomasza Gapińskiego, który w ostatnich meczach prezentuje równą i wysoką formę. Średnią ma nieco gorszą od poprzedniego sezonu, kiedy to wykręcił przeciętną 2,028. Obecnie ma 1,900, ale to wciąż pewny punkt zespołu.
Problemem większości ostrowskich zawodników były mecze wyjazdowe, stąd też rozbieżności pomiędzy średnią domową, a z obcych torów. Dotyczy to także Gapińskiego, ale jeszcze bardziej widoczne jest to na przykładzie Grzegorza Walaska, który w domu legitymuje się średnią 2,250, a na wyjeździe 1,482. - Na razie nie powiem, kto zostanie, a z kogo zrezygnujemy. Po sezonie będzie na to czas. Na pewno szukamy zawodnika, który będzie prezentował stabilną formę w meczach u siebie i na wyjeździe. Kandydatów jest kilku - dodaje Górski.
ZOBACZ WIDEO Żużel. W Motorze Lublin dojdzie do przemeblowania składu. Są dwie niewiadome
Priorytetem dla ostrowskiego klubu jest zatrzymanie Nicolai Klindta. Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że może to być trudne po udanym sezonie Duńczyka. Wprowadzony przepis o obowiązkowym starcie zawodnika do lat 24 z pewnością nie ułatwił Klindtowi szukania klubu w PGE Ekstraidze. - Oczywiście, że chcemy zatrzymać Nicolaia i co najważniejsze, on również jest zainteresowany kontynuowaniem kariery w Ostrowie - mówi prezes klubu.
Jeśli chodzi o zawodników do lat 24, Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wielkopolski ma naturalnego kandydata do tego miana. Chodzi oczywiście o Jonasa Jeppesena. Duńczyk już w sezonach 2017-2018 reprezentował barwy tego klubu, choć miał sporadyczne szanse do startów. Po roku spędzonym w Pile, podpisał kontrakt z RM Falubazem Zielona Góra, skąd został wypożyczony do Ostrowa.
- W końcówce sezonu chcemy dać mu szanse na regularne starty. Nie ma co ukrywać, Jonas wygrał nam mecz z eWinner Apatorem Toruń, a także wydatnie pomógł zwyciężyć w Daugavpils. Będziemy z nim rozmawiać o pozostaniu w Ostrowie - dodaje Waldemar Górski. Pamiętać jednak trzeba, że Jeppesen na błocie przeciwko Apatorowi jechał na oponach Anlas, które dają handicap. Jego ówczesne 15 punktów nie do końca zatem odzwierciedla potencjał zawodnika, aczkolwiek na pozycję U24 pasuje jak ulał, szczególnie w eWinner 1. Lidze.
Wszystko wskazuje na to, że z drużyną pożegna się Rafał Okoniewski, który już po poprzednim sezonie nosił się z zamiarem zakończenia kariery sportowej, a przez jednego ze sponsorów został namówiony do startów w Ostrowie. Ten sezon nie wyszedł doświadczonemu zawodnikowi. Nie wiadomo, co będzie z Grzegorzem Walaskiem i Adrianem Cyferem. Ten pierwszy na swoim torze nie zawodził. Na wyjazdach jeździł w kratkę, choć generalnie sezon miał bardzo podobny do poprzedniego. Cyfer z kolei w Ostrowie był pewnym punktem drużyny. Na wyjazdach tracił jednak dużo ze swojego potencjału z domowego toru.
Wiadomo także, że ostrowski klub będzie nadal stawiał na swoich wychowanków, którzy już w tym sezonie objeżdżali się w lidze. Może średnie biegowe Sebastiana Szostaka, Kacpra Grzelaka i Jakuba Krawczyka jeszcze niewiele mówią o potencjale tych młodych chłopaków, ale zbierane doświadczenie powinno zaprocentować już w kolejnym sezonie.
Zobacz także: Witold Skrzydlewski o przyszłości Skórnickiego i PGE Ekstralidze w Łodzi
Zobacz także: Zwycięstwem w Daugavpils Ostrovia zapewniła sobie spokój