- W Sparcie determinację widać na każdym kroku. Odkąd został wyremontowany Stadion Olimpijski, to parcie na złoto jest niesłychane - komentuje Jacek Gajewski. - Wrocławianie zrobią wszystko, żeby w końcu wygrać. Już w tym roku podjęli wiele działań, które nie do końca mi się podobają. Negatywnych emocji było wokół tego sporo, ale widać, że liczy się tam cel - podkreśla były menedżer Get Well Toruń i nasz ekspert.
Gajewski nie ma wątpliwości, że już z Artiomem Łagutą wrocławianie będą jednym z głównych kandydatów do złota. - Jeśli Rosjanin wyląduje we Wrocławiu, to zajmie miejsce Chrisa Holdera i Betard Sparta będzie mieć trzech wyrazistych liderów. Zobaczymy, jak potoczą się losy Maksyma Drabika. Zakładam, że w drużynie mogą zostać Max Fricke i Gleb Czugunow - przekonuje Gajewski.
Jedynym problemem, który pozostanie do rozwiązania wrocławianom, będzie formacja juniorska, bo starty w gronie młodzieżowców zakończy Gleb Czugunow. W środowisku mówi się, że i na tym polu Betard Sparta prowadzi już intensywne działania. Rok temu głośno było o Mateuszu Cierniaku, a teraz na tapecie ma być Jakub Miśkowiak z Eltrox Włókniarza.
- Gdyby na dokładkę przyszedł taki junior, to mielibyśmy już do czynienia z małym dream - teamem. Z całą pewnością można to osiągnąć dwoma transferami i utrzymaniem stanu posiadania. Tak zbudowana drużyna byłaby z pewnością zdolna do zdobycia złota. Widać, że Sparta działa i zabezpiecza wszystkie ogniwa, by tak się w końcu stało. Pozyskanie klasowego młodzieżowca może dać ogromną przewagę, bo w wielu klubach część zawodników będzie przechodzić do grona seniorów - podsumowuje Gajewski.
Zobacz także:
Artiom Łaguta napisał list do kibiców
Jest termin rozprawy Maksyma Drabika!
ZOBACZ WIDEO Żużel. Stal nie zachowuje się w porządku rozmawiając z Jackiem Holderem o kontrakcie