Kilka dni temu Marek Cieślak rozstał się z Eltrox Włókniarz Częstochowa w atmosferze skandalu. Konflikt pomiędzy szkoleniowcem a prezesem Michałem Świącikiem powoli narastał. Miejsce utytułowanego trenera pod Jasną Górą zajął Piotr Świderski. - Rozmowy nie trwały długo, bo od rozwiązania umowy z trenerem Markiem Cieślakiem minął niespełna tydzień. Można więc powiedzieć, że szybko doszliśmy do porozumienia - podkreślił Świderski w rozmowie z wlokniarz.com.
Częstochowianie zostali ukarani walkowerem za nieregulaminowy tor na mecz z Moje Bermudy Stalą Gorzów i wypadli poza pierwszą czwórkę. - Wiem, o co jedziemy. Jesteśmy drużyną, która walczy o play-off. Chętnych do pierwszej czwórki jest jednak więcej niż miejsc. Tak długo, jak zespół będzie miał szanse na awans do play-off, będziemy o ten awans walczyć - dodał.
Lwy na papierze są bardzo silnym zespołem. Przed sezonem mówiło się, że będą najgroźniejszym rywalem Fogo Unii Leszno walce o złoto w PGE Ekstralidze. - Patrząc na nazwiska liderów drużyny, naszych juniorów, mamy świetny i kompletny zespół. Teraz wszystko zależy od zawodników, od tego, czy będą oni wszyscy w stanie w jednym meczu pojechać zgodnie ze swoimi umiejętnościami. Wierzę w drużynę, zawodników stać na równą jazdę w końcówce sezonu. Mogą pojechać na miarę swoich możliwości - przyznał nowy trener Eltrox Włókniarza.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Koronawirus zatrzymał żużel, więc poszedł do Tesco
Świderski zdążył już przeanalizować nieudane potyczki częstochowian. - Byłem ekspertem w telewizji, miałem kontakt z dyscypliną, śledziłem wszystkie mecze na bieżąco i otwarcie wyrażałem swoje zdanie. Spotkania, które nie wyszły Eltrox Włókniarzowi ze względu na punktację zawodników, są proste w analizie z matematycznego punktu widzenia. Widać bowiem punkty zdobyte przez poszczególnych żużlowców - stwierdził.
- Trudniej jest odpowiedzieć sobie na pytanie, z czego wynikały problemy u tych zawodników. Gołym okiem było jednak widać, że na niektórych meczach tor był twardy, a w niektórych tak przyczepny, że padały na nim rekordy toru. Takie detale widać nawet zza ekranu telewizora. Trzeba jednak pamiętać, że na samej mecie, na wynik zawodnika składa się więcej czynników, nie tylko tor czy jego nazwisko. Brak wyników trzeba zatem na chłodno przeanalizować, bliżej się im przyjrzeć i wyciągnąć wspólnie z drużyną odpowiednie wnioski - podsumował szkoleniowiec.
Zobacz także: Żużel. Jacek Gajewski o decyzji KOL: Prezesi w parku maszyn to patologia. We Włókniarzu może dojść do rewolucji
Zobacz także: Żużel. Bez Hamulców 2.0: Mieszane uczucia po wyroku KOL. Czy nie powinno być 40:40? [FELIETON]