Żużel. Metamorfoza Krzysztofa Kasprzaka. Zawodnik Stali Gorzów zdradził przyczynę

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak w meczu z PGG ROW-em
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak w meczu z PGG ROW-em

- Jechałem praktycznie na tych samych silnikach, co z Rybnikiem, kiedy zdobyłem dwa punkty. Przyszły po serwisach, tunerzy poprawili mi te motocykle - mówił Krzysztof Kasprzak o swoim występie w Grand Prix Challenge w Gorican.

W sobotę Krzysztof Kasprzak wywalczył awans do cyklu Grand Prix na sezon 2021. Dla wielu była to z pewnością niespodzianka, ponieważ zawodnik Moje Bermudy Stali Gorzów w tym sezonu bardzo słabo prezentował się w rozgrywkach PGE Ekstraligi.

- Robiliśmy wszystko, żeby awansować i na pewno tutaj poprzednie mecze nie napawały optymizmem kibiców. Ja cały czas wierzyłem i pracowałem. Przy okazji dziękuję sponsorom, którzy są na dobre i na złe - mówił Kasprzak przed meczem Stali Gorzów z MrGarden GKM-em Grudziądz w Eleven Sports.

- Dużo trenowałem nad sobą i dużo testowaliśmy sprzętu. Jechałem praktycznie na tych samych silnikach, co z Rybnikiem, kiedy zdobyłem dwa punkty. Przyszły po serwisach, tunerzy poprawili mi te motocykle. Był to cel numerem jeden dla mnie w tym sezonie i udało się, a teraz trzeba to przełożyć na ekstraligę, bo nie chcę przyjeżdżać z tyłu.

W 18. biegu dnia doszło do groźnego upadku z udziałem Kasprzaka i Adama Ellisa. Winny całego zajścia był wicemistrz świata z 2014 roku, który na drugim łuku wjechał w tylne koło Anglika. 36-latek na antenie Eleven Sports skierował kilka słów do 24-latka i przeprosił go za zaistniałą sytuację.

- Życzę Adamowi Ellisowi wszystkiego dobrego. Bardzo go przepraszam za sytuację, ale to nie była moja wina. To wina wadliwego sprzętu - powiedział Kasprzak.

Zobacz także:
RzTŻ Rzeszów stracił jednego z liderów. Adam Ellis złamał trzy kręgi
Kolejarz O. - Kolejarz R. Damian Baliński powinien zastanowić się, czy taka jazda ma jeszcze sens [NOTY]

ZOBACZ WIDEO Żużel. Płaci podatki, dlatego dostał dziką kartę

Źródło artykułu: