Żużel. Falubaz przegrał, bo Sparta jest lepszym zespołem. Przyparta do muru pokazała klasę

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Patryk Dudek, Maksym Drabik.
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Patryk Dudek, Maksym Drabik.

W piątek Falubaz przegrał u siebie ze Spartą, co w kontekście ostatnich wyników zielonogórzan było sporą niespodzianką. - Falubaz miał pecha, bo Sparta obiektywnie jest lepsza, a jadąc z nożem na gardle pokazała swój potencjał - uważa Jacek Frątczak.

RM Solar Falubaz dotąd pozytywnie zaskakiwał. W niedzielę kibice zielonogórzan przeżyli jednak przykrą niespodziankę. Drużyna Piotra Żyto, zamiast przypieczętować awans do play-off, przegrała u siebie z Betard Spartą Wrocław (41:49) i na finiszu rundy zasadniczej może zostać wyrzucona z pierwszej czwórki.

- To nie Falubaz przegrał, to Sparta wygrała - uważa Jacek Frątczak, kiedyś menedżer Falubazu. - Ja bym raczej zapytał, skąd brała się indolencja Sparty w poprzednich spotkaniach ligowych. Może chodziło to, że Sparta przyparta do muru pojechała wreszcie taki mecz, na jaki ją stać - analizuje Frątczak.

- Falubaz dotąd skrzętnie zdobywał punkty, wykorzystując kłopoty rywali, co absolutnie zielonogórzanom nie umniejsza - kontynuuje Frątczak. - Teraz jednak Falubaz zmierzył się z drużyną, która się spięła, gdzie nie było dziur. Sparta jest obiektywnie lepsza, dlatego zwyciężyła.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Sparta wyjaśnia dlaczego Drabik milczy

Zdaniem Frątczak siła rywala uniemożliwiła Falubazowi zbudowanie przewagi tam, gdzie dotąd udawało się to robić. - W Grudziądzu mecz wygrali Falubazowi juniorzy, ale ich starcie z Czugunowem wyszło na remis. Jeśli do tego dodamy, że druga linia, której zawodnicy dotąd wygrywali po jednym biegu i jeszcze coś dorzucali, teraz zdobyła 2 punkty, to staje się jasne, że zielonogórzanie nic więcej nie mogli zrobić.

Winę za porażkę Falubazu wziął na siebie Piotr Protasiewicz (zdobył 8 punktów, rozpoczął mecz od trzech jedynek), ale zdaniem Frątczaka ten zawodnik nie zawalił spotkania. - Zaczął od trzecich miejsc, bo rywal mocny. W sumie pojechał jednak przyzwoicie. Słabiej od pozostałych liderów, ale jego wynik nie podpada.

- W przypadku wygranej Sparty trzeba też zwrócić uwagę na merytoryczne przygotowanie gości do meczu. Wiedzieli czego się spodziewać, mieli pełne informacje torowe. Dotąd Falubaz zaskakiwał torem rywali, odjeżdżał im w pierwszej fazie. Teraz było na odwrót - kończy Frątczak.

Czytaj także:
Stal blisko play-off. 3 punkty z GKM, potem 3 od KOL
Cieślak odchodzi z Włókniarza: Mój czas dobiegł końca

Komentarze (43)
avatar
Szef na worku
25.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żyto Piotrze...albo Kvech pojedzie Antka,a za MJJ Lyager albo nie wiem... 
leonidaswro
25.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rozumiem kibiców Falubazu - boli! Mnie też bolało we Wrocławiu, jak mój zespół ledwie zremisował z niżej notowaną drużyną. Zarzuty kombinatorstwa sa o tyle nietrafione, ze żaden z przepisów reg Czytaj całość
avatar
Jerzy Figiel
25.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ktoś tu z nas kibiców robi idiotów.Jak długo jescze będzie się wlokła sprawa Drabika? Ktoś chce temu ukręcić łeb? Za innych złapanych na dopingu brano się natychmiast. Tutaj robi sie wszystko ż Czytaj całość
avatar
Roman Mokusinski
24.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Anthia Anakritos
24.08.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie Frątczak: Sparta z gościem jest lepsza od Falubazu bez gościa, czy Sparta bez gościa jest lepsza od Falubazu bez gościa? Czytaj całość