Żużel. Za przerwany mecz w Gorzowie zawodnicy nie dostaną ani grosza?

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: kadr z meczu Stal - Włókniarz
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: kadr z meczu Stal - Włókniarz

Mecz Stal - Włókniarz został przerwany po 10. Biegu. Trwa dyskusja, kto za to zapłaci, jeśli dojdzie do powtórki. W PZM słyszymy, że nie ma takiego przepisu, który zmusiłby działaczy do płatności za spotkanie z 3 lipca.

Mecz 4. kolejki Moje Bermudy Stal Gorzów - Eltrox Włókniarz Częstochowa  został przerwany z powodu pożaru rozdzielni przy stanie 32:28. Zawodnicy obu drużyn, licząc wyłącznie regulaminowe stawki, zdążyli już łącznie zarobić grubo ponad 100 tysięcy złotych. W klubach już zaczęto sobie łamać głowę, co z tym fantem zrobić, jeśli dojdzie do powtórki. Wtedy płatność za pierwsze podejście do spotkania z 3 lipca okazałaby się wydatkiem ekstra, który nie był przewidziany w budżecie. W PZM słyszymy jednak, że nie ma zmartwienia.

Związkowi działacze przekonują, że nie ma czegoś takiego, jak płacenie za mecz, który raz, że został przerwany, a dwa, że nie został zweryfikowany i zatwierdzony, a w tym przypadku tak jest. Czekamy na decyzję Komisji Orzekającej Ligi. Załóżmy, że KOL nakaże powtórzenie meczu. Jeśli tak się stanie, to wypłaty za 32:28 nie będzie, bo w takim przypadku to spotkanie nie zostanie w żaden sposób zaklasyfikowane.

Wtedy to, czy zawodnicy dostaną za przerwany mecz z 3 lipca jakiekolwiek pieniądze, będzie zależało wyłącznie od dobrej woli prezesów. Oni mogą, ale nie muszą wziąć pod uwagę amortyzację sprzętu i koszty podróży. Nawet jeśli jednak to zrobią, to wydadzą nie 60 tysięcy (taki mniej więcej byłby regulaminowy koszt przerwanego spotkania dla obu ekip), lecz najwyżej połowę tej kwoty.

Trzeba zaznaczyć, że dopóki nie ma decyzji KOL, prezesi nie mogą podjąć żadnych działań. Podstawą do wypłaty pieniędzy (czy to premii za punkty, czy to ekwiwalentu za poniesione straty) jest bowiem formalna decyzja dotycząca feralnego meczu.

Czytaj także:
Prezes Unii podaje przepis na złoto. Jego drużyna już czwarty rok leje wszystkich
Prezes PGE Ekstraligi o awarii w Gorzowie: trzeba znaleźć rozwiązanie zgodne z duchem sportu

ZOBACZ WIDEO Turowski o tym, dlaczego nie jeździ jak Kubera: za dużo zmian klubów, ciężko to poukładać w głowie

Komentarze (71)
avatar
Hrabia 85
9.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To rozumiem sędzia zawodów oraz komisarz nie "dostanie" kasy za mecz? 
avatar
Stary Poznaniak
9.07.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Panie Ostafiński czy Pan naprawdę udaje i specjalnie Pan podkręca kibiców czy jest poprostu tępy. Nikt nie wymyślił pożaru, nikt na tym nie korzysta, poprostu zdarzenie jak ulewa podczas meczu. Czytaj całość
MyszPolski FZ
9.07.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
znamy przyczynę pożaru, znamy regulamin czekamy tylko jak koledzy z KOL wydadzą werdykt. Jakby co to za kilkadziesiąt lat przyjdźcie na mój grób powiedzieć jaki wynik i czy Drabika zawiesili.. Czytaj całość
MyszPolski FZ
9.07.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Naprawdę ciężko skomentować niektóre wypowiedzi użytkowników. Zaskakujące jest to, że nie ma żadnego punktu zaczepienia, a wiele osób mimo to próbuje siać zamęt. Nie wiem co z tego macie, ale w Czytaj całość
MyszPolski FZ
9.07.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Felieton nie ma nic wspólnego z litera prawa i obiektywizmem.Stwarza tylko pozory ducha sportu.W regulaminie nie ma tylko 1 artykułu o odpowiedzialności gospodarza meczu skutkującej walkowerem Czytaj całość