Żużel. Legenda Stali broni Stanisława Chomskiego. "Zwolnienie nic nie da. Szwankuje przygotowanie zawodników"

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz i Stanisław Chomski
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz i Stanisław Chomski

Posada Stanisława Chomskiego wisi na włosku. Trenera Stali Gorzów broni Bogusław Nowak. Legenda klubu przekonuje, że to nie menedżer jest winien fatalnej jazdy drużyny. Zresztą na rynku brakuje ciekawych nazwisk, które byłyby w stanie go zastąpić.

Dla Moje Bermudy Stali Gorzów sezon zaczął się fatalnie. Trzy porażki i bardzo niekorzystny kalendarz. Złośliwi już mówią, że drużynę dopadł syndrom eWinner Apatora Toruń i za chwilę w klubie będą drżeć o utrzymanie. Dla wielu to szok, bo przecież drużyna miała walczyć o medale. W składzie mistrz świata Bartosz Zmarzlik oraz wiele innych gwiazd.

Totalna klapa na starcie sezonu sprawiła, że w Gorzowie coraz głośniej mówi się o zwolneniu trenera. Pod ostrzałem jest Stanisław Chomski. Przeciwko niemu odwrócili się nawet kibice, którzy uruchomili internetową petycję ws. odwołania doświadczonego menedżera. Przeciwny takim ruchom jest Bogusław Nowak. Legenda Stali mówi nam, że to nie załatwi problemu.

- Myślę, że to nie trener jest w tym wszystkim największym winowajcą. W mojej ocenie zawaliło przygotowanie fizyczne zawodników. Tak to teraz jest, że żużlowcy zimą trenują indywidualnie, a to nie jest optymalne rozwiązanie. Chomski nie wsiądzie za nich na motocykl. Jeszcze za moich czasów w latach 70-tych słynęliśmy jako drużyna z żelaznego przygotowania fizycznego. Teraz tego może brakować. Sprzęt żużlowy jest wymagający, więc trzeba mieć do niego siłę i wydolność - przekonuje Nowak.

ZOBACZ WIDEO Prezes Motoru nie tłumaczył zawodnikom, skąd wziął pieniądze na Hampela. Nie pokazał faktury

W klubie mają teraz duży orzech do zgryzienia. Z jednej strony trzeba szybko reagować, bo za chwilę cały sezon będzie można spisać na straty. Gdyby zdecydowano się na zwolnienie Chomskiego, to kandydata na jego miejsce wcale nie będzie tak prosto znaleźć. Rynek trenerów i menedżerów jest bardzo ubogi. Inna opcja to wyciągnięcie kogoś z lokalnego środowiska. Na przykład Piotra Palucha, który kiedyś stał już na czele drużyny.

- Stal ma teraz problem. W najbliższych trzech meczach nie będzie faworytem. Mnie osobiście najbardziej rozczarowuje Szymon Woźniak. Iversen ostatnio też słabo pojechał, ale sądzę, że rozjeździ się po kontuzji. To, co mógłbym kierownictwu klubu teraz zasugerować, to jakieś zgrupowanie. Trzeba się zmobilizować i wziąć w garść - kończy Bogusław Nowak.

CZYTAJ WIĘCEJ: Żużel. Prezes Włókniarza: Dwie osoby złamały reżim, wyprowadziliśmy je za bramę [WYWIAD]

CZYTAJ TAKŻE: Żużel. Nieszczęścia chodzą parami. Silniki od tego samego tunera głównym powodem problemów Fricke'a i Bewley'a?

Źródło artykułu: