"Milczące Anioły" to komitet społeczny, wspierający dzieci dotknięte zespołem Retta. Obecnie trwa zbiórka środków na zakup koncentratora tlenu dla 8-letniej Sonii, cierpiącej na padaczkę lekoodporną. Urządzenie kosztuje 18500 zł i nie jest dofinansowywane.
- Taka kwota dla "Milczących Aniołów", działających zaledwie dwa tygodnie, była kwotą kosmiczną. Niestety, fundacje najczęściej odmawiają pomocy rodzinom z zespołem Retta, nazywając to "przypadkiem nierokującym" - powiedział organizator akcji Dawid Karwacki, kibic żużlowy z Bydgoszczy.
- Rodzina, która zmaga się każdego dnia z kosztami rehabilitacji, wydatkami na leki, zakupem środków pielęgnacji czy też zwykłym życiem, nie jest w stanie odłożyć takiej kwoty - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"
- Wpadłem na pomysł, że taką akcję najprościej będzie mi przeprowadzić w środowisku, które towarzyszy mi od dziecka. Prośby do zawodników? Kamil Brzozowski, Emil Sajfutdinow, Szymon Woźniak czy inni nie zastanawiali się chwili - wylicza Karwacki.
W akcję włączyli się także byli zawodnicy, w tym m.in. Łukasz Stanisławski, który bronił barw Abramczyk Polonii Bydgoszcz na przełomie XX i XXI wieku, a także jeden ze sponsorów bydgoskiego klubu Zbigniew Leszczyński.
- Przełomowym momentem był chyba kontakt ze strony Łukasza Stanisławskiego, który przekazał na licytację ostatnią pamiątkę, jaką posiadał w domu z krótkiej kariery, opatrzonej koszmarną kontuzją. Chodzi o plastron z IMEJ 2001. Pan Zbigniew Leszczyński przekazał swoje prywatne pamiątki, gdy usłyszał o naszej akcji - dodał organizator akcji.
- Środowisko kibicowskie? Koszulki, książki, kalendarze, kubki. Każdy z trybika nazywanego speedwayem dorzucił coś od siebie. Na chwilę obecną (22 marca - dop. MK), jest to ponad 30 licytacji, od pocztówek po plastrony - powiedział nasz rozmówca.
Licytacje wystartują w poniedziałek, 23 marca (KLIKNIJ TUTAJ). Każdy może włączyć się w zbiórkę poprzez wykonanie dowolnej wpłaty za pośrednictwem portalu zrzutka.pl (KLIKNIJ TUTAJ). Z organizatorami akcji skontaktować się można mailowo pod adresem milczaceanioly@outlook.com.
- Na chwilę obecną nie wiem, czy uda nam się zebrać wymaganą kwotę, ale mocno w to wierzymy. Dzięki waszemu wsparciu ten cel staje się jeszcze bardziej realny - zakończył Dawid Karwacki.
Czytaj także:
- Dawid Kownacki: Nie skakałem z radości, ale ten zegar tyka na moją korzyść (wywiad)
- Tomasz Orwat otworzył swoje serce dla innych ludzi. Poświęcił czas i pomógł bydgoskim medykom