Żużel. Na stadion w Świętochłowicach przyjdzie jeszcze poczekać. W tym roku odbędą się kolejne prace

Facebook / Stadion w Świętochłowicach z lotu ptaka
Facebook / Stadion w Świętochłowicach z lotu ptaka

Prezydent Świętochłowic przyznał, że w tym momencie najważniejsza jest dla niego walka z koronawirusem. Mimo to mają odbyć się kolejne prace na stadionie im. Pawła Waloszka, choć na efekt końcowy przyjdzie jeszcze poczekać.

W 2015 roku udało się reaktywować żużel w Świętochłowicach. Organizowano turnieje, w tym również zawody rangi PZM, jak chociażby finał Brązowego Kasku. Po trzech latach rozpoczęto prace na stadionie im. Pawła Waloszka - zburzono trybuny, które groziły zawaleniem i rozebrano bandy.

Po wyborach samorządowych Dawida Kostempskiego na stanowisku prezydenta miasta zastąpił Daniel Beger. Wtedy też okazało się, że w budżecie brakuje pieniędzy na inwestycje, w tym również dalszy remont "Skałki".

Prace udało się wznowić na początku 2020 roku - w pierwszej kolejności zajęto się odwodnieniem, aby na torze i wykorzystywanej przez piłkarzy murawie nie pojawiały się kałuże. To nie koniec modernizacji zaplanowanych na ten rok.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle'a

Jak poinformował prezydent Świętochłowic Daniel Beger za pośrednictwem mediów społecznościowych kolejny etap prac ma obejmować zabezpieczenie skarp przed osuwaniem oraz zasianie na nich trawy, remont ma przejść także budynek na stadionie.

"W przypadku etapu drugiego w piątek została podpisana umowa pomiędzy OSiR Skałka a MPUK Świętochłowice, na mocy której w ciągu 70 dni od daty wejścia na stadion, skarpa zyska nowego zielonego blasku" - napisał Daniel Beger.

"To oznacza nowy wizerunek stadionu jeszcze przed wakacjami, o ile nie wpłyną inne czynniki na wykonanie umowy, niezależne od nas. Gwarancją realizacji tego zadania są miejska spółka i miejska jednostka, które biorą na siebie ten ciężar" - dodał prezydent Świętochłowic.

Na zakończenie wszystkich prac na stadionie Śląska Świętochłowice przyjdzie jednak jeszcze poczekać. Miasto nie dysponuje bowiem wystarczająco dużymi środkami, aby przeprowadzić gruntowny remont obiektu.

"Docelowo stadion czeka na właściwy remont. Jednak na chwilę obecną i na najbliższe kilka lat nierealne jest wygospodarowanie kilkudziesięciu milionów złotych z budżetu miasta na obiekt. Szczególnie w czasach, gdy nie znamy jeszcze ostatecznych konsekwencji, jakie niesie ze sobą koronawirus. Warto podkreślić, że dotychczasowe działania są uzgadniane zarówno ze środowiskiem piłkarskim, jak i żużlowym" - zakończył Beger.

Komentarze (5)
avatar
Piotr Biega
22.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Robienie sobie jaj cdn. Róbcie taki stadion jak ma zrobić Lublin A trawke sobie siejcie na plantach. 
avatar
darek pe
22.03.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Najważniejsze, że w ogóle są jakieś plany i prędzej czy później może coś z tego wyjdzie. Wypada tylko życzyć wytrwałości ludziom zaangażowanym w projekt powrotu żużla do ligowego ścigania na Sk Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
22.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Patrząc obiektywnie na Skałkę w Świętochłowicach włodarze miasta zawsze mają pod górkę .Prezydentowi zawsze brakuje pieniędzy , FANI KIBICE SPORTU ŻUŻLOWEGO JAK WIDAĆ NIE DOCZEKAJĄ SIĘ NIGDY RE Czytaj całość
leonidaswro
22.03.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Górnoślązacy zawsze byli twardzi. Dacie radę!