Żużel. Koronawirus. Kacper Woryna obserwuje sytuację. "Kilka dni w domu nas nie zabije"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kacper Woryna
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kacper Woryna

- Kilka dni spędzonych w domu nas nie zabije - mówi Kacper Woryna, którego treningi przed nowym sezonem żużlowym zostały wstrzymane przez pandemię koronawirusa. - Zdrowie jest najważniejsze - dodaje kapitan ROW-u Rybnik.

Jeszcze kilkanaście dni temu Kacper Woryna trenował w chorwackim Gorican i jako jeden z pierwszych zawodników ROW-u Rybnik wyjechał na tor po zimowej przerwie. Wtedy nikt nie poświęcał aż tyle uwagi rozprzestrzeniającemu się koronawirusowi i nie brał pod uwagę, że wstrzyma on inaugurację sezonu żużlowego.

- Były tam fajne warunki, pogoda, słoneczko, a sam tor jest bardzo ładnie ułożony. Skorzystałem z okazji, tym bardziej, że u nas taka niepewna sytuacja wtedy była. A tam warto było pojechać i połapać kąty choćby pod kątem tegorocznego SEC - powiedział Woryna w rozmowie z row.rybnik.com.pl o kulisach wyjazdu do Gorican.

23-latek zabrał do Chorwacji trzy motocykle i pięć silników. Jak sam przyznał, w tym zestawie "jest parę perełek". - Jak będą się spisywały w lidze? Zobaczymy. Zresztą o sprzęcie nie ma co gadać, trzeba działać - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"

Problem Woryny i pozostałych żużlowców w Polsce polega na tym, że GKSŻ zabroniła do odwołania organizowania treningów. W ten sposób władze polskiego speedwaya walczą z pandemią koronawirusa. Chcą bowiem unikać skupisk ludzi w jednym miejscu.

- Miałem zaplanowany wyjazd na tor w Rybniku, były w planach sparingi, ale teraz nie wiadomo co się dalej będzie działo. Cały czas obserwuję sytuację. Wiadomo, zdrowie jest najważniejsze, więc tych kilka dni spędzonych w domu, nas nie zabije - skomentował Woryna.

Rybniczanina w tym sezonie czeka piekielnie trudne zadanie, bo zdaniem wielu ekspertów ROW jest skazany na spadek z PGE Ekstraligi. Sam Woryna stwierdził, że "od tego są eksperci, żeby tak gadać". - Ja tutaj jestem od konkretnej roboty i mam zamiar ją wykonać - zadeklarował.

Żużlowiec ROW-u zdradził też, że w nadchodzącym sezonie nadal będzie współpracować w zakresie motocykli z tunerem Ryszardem Małeckim. Woryna ma też w swoim warsztacie jednostki od Ashleya Hollowaya i Flemminga Graversena.

Czytaj także:
FIM ma pomysł na koronawirusa, ale w żużlu się nie sprawdzi
Koronawirus. Kibice Fogo Unii chcą pomóc

Źródło artykułu: