Drużyna Ipswich Witches tegoroczny sezon miała rozpocząć 19 marca od wyjazdowego meczu w ramach Premiership Supporters Cup przeciwko Peterborough Panthers.
Z uwagi na zagrożenie związane z koronawirusem wszystkie rozgrywki żużlowe w Wielkiej Brytanii wstrzymano do 15 kwietnia. Tym samym drużyna, wraz z wracającym do ligowego ścigania Jasonem Crumpem, oczekuje na start sezonu.
- Cały zespół jest w kraju i wyraża gotowość do jazdy. Mam nadzieję, że to będzie krótkotrwałe zawieszenie i niedługo będziemy mogli zacząć - powiedział promotor drużyny, Chris Louis w rozmowie z eadt.co.uk.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"
- To bardzo trudny czas i istnieje duża niepewność, nie tylko na żużlu, ale we wszystkich dyscyplinach i rozrywce. Żużel jest w tej samej pozycji co wszystkie inne sporty - dodał Louis.
W sobotę na torze w Scunthorpe udało się przeprowadzić turniej Ben Fund Bonanza, w którym najlepszy był zawodnik "Wiedźm" Daniel King.
- Całą zimę spędzasz na wydawaniu pieniędzy na przygotowanie motocykli, a później nie możesz się doczekać, aby zarabiać, po czym dzieje się coś takiego. Oczywiście, są ważniejsze rzeczy niż żużel. Mamy jednak nadzieję, że zaczniemy jak najszybciej - skomentował Daniel King.
Ipswich Witches jest jedną z siedmiu drużyn, które wystąpią w tegorocznej edycji Premiership. Zespół składa się z trzech Australijczyków: Jake'a Allena, Camerona Heepsa i Jasona Crumpa, dwóch Brytyjczyków: Daniela Kinga i Drewa Kempa, a także Argentyńczyka Nicolasa Covattiego i Duńczyka Nicolaia Klindta.
The class of 2020
— Ipswich Witches (@ipswichspeedway) March 18, 2020
#TruPlantWitches pic.twitter.com/AcxLfGp952